Liga Mistrzów. "Wojciech Szczęsny zawalił i tyle". Bezlitosne oceny dla Juventusu

PAP/EPA / ALESSANDRO DI MARCO / Na zdjęciu: Sergio Oliveira strzelający na bramkę Wojciecha Szczęsnego
PAP/EPA / ALESSANDRO DI MARCO / Na zdjęciu: Sergio Oliveira strzelający na bramkę Wojciecha Szczęsnego

Pasjonujące widowisko w Turynie. Juventus pokonał grające w osłabieniu Porto 3:2, ale to nie wystarczyło do awansu do ćwierćfinału LM. "Wojciech Szczęsny zawalił i tyle" - przyznał Andrzej Twarowski po błędzie reprezentanta Polski.

Kapitalny mecz w Turynie. Mimo porażki FC Porto z awansem do ćwierćfinału Ligi Mistrzów. To spotkanie wzbudziło ogromne emocje, również wśród użytkowników Twittera.

"To dobry moment, żeby powiedzieć stare, oklepane I love this game" - skomentował krótko Jacek Stańczyk.

"Meczycho! Tytaniczny wysiłek Porto. Szacun. A Juve? Jak ten mur przy trzecim golu - dziurawe i nieposkładane w dwumeczu" - dodał Tomasz Włodarczyk.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: niecodzienna sytuacja w polu karnym. Przyjrzyj się sędziemu

Komentujący zwracali także uwagę na błędy popełniane przez graczy Juventusu. Jeden z nich przytrafił się Wojciechowi Szczęsnemu.

"Pirlo na boisku widział wszystko. Stojąc z boku widzi dużo mniej. Jak Ramsey mógł być na boisku 75 minut? A Wojciech Szczęsny zawalił i tyle. Zachowanie zawodników w murze go nie tłumaczy. Wielkie brawo dla Porto. Kiedyś coś podobnego zrobili na Old Trafford" - napisał bez ogródek Andrzej Twarowski.

"Oj, niestety duży błąd Szczęsnego przy golu Portu na 2:2, mimo że wcześniej spisywał się bardzo dobrze. Zdecydowanie powinien to wyjąć" - ocenił Dariusz Faron.

"Awans kolejny raz wyjątkowo głupio przeszedł Juventusowi koło nosa i między nogami Cristiano" - wtórował mu Tomasz Smokowski.

"Duży szacunek dla Porto. Już byli na linach. Poprzeczka Cuadrado w doliczonym czasie gry. Heroiczny wyczyn Smoków. Wyrwali sobie ten awans" - skomentował Piotr Dumanowski, podkreślając świetną postawę Portugalczyków.

"Piękny, naprawdę piękny ten wieczór z LM. Jeszcze trzy takie w 1/8" - skwitował komentator Przemysław Iwańczyk.

"Nigdy jeszcze tak nie żałowałem, że nie może być kibiców na trybunach, jak teraz" - pisał Marek Bobakowski z WP SportoweFakty. I rzeczywiście, fanów ominęło niesamowite widowisko.

Michał Kołodziejczyk zwracał w trakcie spotkania uwagę na brutalną grę. "Ależ rzeźnia w Turynie" - komentował. "Niech nikt nam nigdy nie zabiera takich niespodzianek" - dodał po meczu.

We wtorek odbyło się jeszcze spotkanie w Dortmundzie. Po remisie 2:2 awans do kolejnej rundy wywalczyła Borussia. Więcej uwagi przykuł jednak wyczyn Erlinga Haalanda. Norweg został najmłodszym zawodnikiem w historii, który strzelił 20 goli w Lidze Mistrzów. Wystarczyło mu do tego 14 meczów, czym poprawił wynik Harry'ego Kane'a o 10 występów (więcej TUTAJ).

"Haaland to bestia. Co za czołg. Jak z nim rywalizować?" - pytał Jakub Kręcidło.

"Haaland - 20 lat i 20 bramek w Lidze Mistrzów. Nie trzeba nic dodawać" - komplementował reprezentanta Norwegii Piotr Dumanowski.

Głos zabrał także Gary Lineker. Legendarny zawodnik przyznał, że "ten dzieciak jest inny".

Czytaj także:
Znakomity występ Chiesy. Juventus czekał na to ponad 20 lat
Borussia Dortmund przypieczętowała awans. Kuriozalna sytuacja z golem Haalanda

Źródło artykułu: