Włosi zachwyceni Bartłomiejem Drągowskim. "Czynił cuda", "jedyny wybawca Fiorentiny"

PAP/EPA / CLAUDIO GIOVANNINI / Na zdjęciu: Bartłomiej Drągowski
PAP/EPA / CLAUDIO GIOVANNINI / Na zdjęciu: Bartłomiej Drągowski

Na inaugurację 21. kolejki Fiorentina przegrała z Interem Mediolan 0:2. Wynik powinien być jeszcze wyższy, ale znakomitymi interwencjami popisywał się Bartłomiej Drągowski. Włosi już piszą o transferze golkipera w letnim okienku transferowym.

"ACF Fiorentina przegrała jedynie 0:2 tylko dzięki swojemu bramkarzowi - jedynemu wybawcy klubu" - podkreśla serwis CalcioMercato.com przy nocie "7" w 10-punktowej skali. Bartłomiej Drągowski zaliczył kolejny świetny występ i wszystkie włoskie media uznały go za bohatera gospodarzy w przegranym spotkaniu z Interem Mediolan.

"Zanotował co najmniej cztery znakomite interwencje. To ostatni prawdziwy bastion Cesare Prandelliego (trener Fiorentiny - przyp. red.)" - dodaje CalcioMercato.com.

Równie wysoko Polaka ocenił największy sportowy serwis we Włoszech - "La Gazzetta dello Sport", który już wieszczy letni transfer 23-latka. "Drągowski czynił cuda. Interweniował w stylu Supermana po strzale Barelliego, później rozciągnął się jak sprężyna, broniąc uderzenie Perisicia i wreszcie przeciwstawił się świetnej główce Gagliardiniego. Najlepszy w swojej drużynie i to nie pierwszy raz w tym sezonie. Już teraz ma wielu zalotników przed letnim okienkiem transferowym" - podsumowano.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Nietypowa sytuacja w meczu. Niemal wszedł z piłką do bramki

Portal ViolaNews.com nie ma wątpliwości, że dzięki Drągowskiemu Fiorentina "uniknęła pogromu". Podkreślono, że Polak nie miał nic do powiedzenia przy golach Nicoli Barelli oraz Ivana Perisicia i otrzymał notę "7,5".

"Fiorentina nie została pogrzebana tylko dzięki jego interwencjom" - pisze z kolei "Corriere dello Sport" przy ocenie "7".

Czytaj też:
-> Znamy plany Paulo Sousy na luty. Jego sztab sprawdzi nawet przeszłość piłkarzy!
-> Bartłomiej Drągowski z szansą na hitowy transfer. Chce go wielki klub

Źródło artykułu: