Serie A: Bartłomiej Drągowski bronił efektownie, ale Inter nie zwątpił

PAP/EPA / CLAUDIO GIOVANNINI  / Na zdjęciu: piłkarze Interu Mediolan cieszą się z gola
PAP/EPA / CLAUDIO GIOVANNINI / Na zdjęciu: piłkarze Interu Mediolan cieszą się z gola

Bartłomiej Drągowski zaprezentował dwie piękne obrony w meczu z Interem Mediolan, ale nie zapobiegł porażce ACF Fiorentiny 0:2. Nerazzurri odczarowali Stadio Artemio Franchi i po latach odnieśli dwa zwycięstwa z Violą w jednym sezonie.

Antonio Conte narzekał na termin tego meczu. We wtorek Inter Mediolan mierzył się w półfinale Pucharu Włoch z Juventusem i zdaniem jego trenera również przed rewanżem powinien rozegrać spotkanie o punkty w ten sam dzień co Stara Dama. Conte zapowiadał interwencję w organie zarządzającym ligą, ale jak widać, wiele nie zdziałał. Nerazzurri powalczyli z ACF Fiorentiną w piątek na początek 21. kolejki.

Inter nie wygrał żadnego z poprzednich sześciu meczów ligowych na Stadio Artemio Franchi. Poradził sobie w tym miejscu w ćwierćfinale Pucharu Włoch, który rozstrzygnął golem na 2:1 w ostatnich minutach dogrywki. Najskuteczniejszą ofensywę w calcio czekało teoretycznie trudniejsze zadanie, ponieważ w piątek miała do pokonania Bartłomieja Drągowskiego, a nie rezerwowego Pietro Terraciano. Conte cieszył się natomiast powrotem do składu Romelu Lukaku.

Drągowski zachował się świetnie w 6. minucie, w której obronił strzał Nicolo Barelli. Reprezentant Włoch był blisko bramki, ale nie złapał Polaka na wykroku. Drągowski zostawił dłoń i nie dał się pokonać. W 31. minucie Nicolo Barella zrewanżował się golkiperowi z Florencji i tym razem oddał uderzenie na 1:0 po podaniu Alexisa Sancheza. Przymierzył perfekcyjnie zza pola karnego.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Nietypowa sytuacja w meczu. Niemal wszedł z piłką do bramki

W konfrontacji bramkarzy robił swoje również Samir Handanović. W 37. minucie Słoweniec popisał się interwencjami po strzałach Giacomo Bonaventury oraz Cristiana Biraghiego. Utrzymał on prowadzenie Interu, a mogło być ono nawet wyższe po pierwszej połowie, gdyby Romelu Lukaku przymierzył lepiej głową po dośrodkowaniu Alexisa Sancheza.

Po przerwie Nerazzurri już potwierdzili wyższość golem na 2:0. Zdyskwalifikowany Antonio Conte szalał na trybunie w 52. minucie po strzale Ivana Perisicia z dogrania Achrafa Hakimiego. Chorwat mógł nawet skompletować dublet, jednak jego uderzenie obronił pięknie jedną dłonią Bartłomiej Drągowski. Polak robił co mógł, ale nie odebrał wiceliderowi zapału do atakowania i w ostatecznym rozrachunku punktów.

ACF Fiorentina - Inter Mediolan 0:2 (0:1)
0:1 - Nicolo Barella 31'
0:2 - Ivan Perisić 52'

Składy:

Fiorentina: Bartłomiej Drągowski - Lucas Martinez Quarta, German Pezzella, Igor - Lorenzo Venuti (73' Kevin Malcuit), Sofyan Amrabat, Borja Valero (46' Christian Kouame), Giacomo Bonaventura, Cristiano Biraghi (82' Antonio Barreca) - Dusan Vlahović (73' Aleksandr Kokorin), Valentin Eysseric (73' Erick Pulgar)

Inter: Samir Handanović - Milan Skriniar, Stefan De Vrij, Alessandro Bastoni - Achraf Hakimi, Nicolo Barella, Marcelo Brozović, Arturo Vidal (46' Roberto Gagliardini), Ivan Perisić (80' Matteo Darmian) - Romelu Lukaku (89' Andrea Pinamonti), Alexis Sanchez (62' Lautaro Martinez)

Żółte kartki: Amrabat, Martinez Quarta, Pulgar (Fiorentina) oraz Perisić (Inter)

Sędzia: Federico La Penna

Czytaj także: Polskie strzelby w Serie B działają. Aż trzy gole w sobotnich meczach

Czytaj także: Niepokonany Wojciech Szczęsny. Juventus nie odpuszcza liderom

Komentarze (0)