Pogoń Szczecin na razie nie pozwoliła sobie na rozprężenie. Po wygranym 3:0 półfinale Pucharu Polski zwyciężyła również 4:0 z GKS-em Katowice w PKO Ekstraklasie. Kamil Grosicki asystował w tym meczu przy jednym z trzech goli Efthymisa Koulourisa. Przed precyzyjnym dośrodkowaniem, ograł w swoim ulubionym miejscu boiska Alana Czerwińskiego.
- Cały tydzień był udany. W trzech meczach z Legią, Puszczą i GKS-em nie straciliśmy gola. Szczególnie ważne było zwycięstwo w pucharze, ale także w lidze wykorzystaliśmy szansę na odskoczenie od goniących nas klubów. Pierwsza połowa nam nie wyszła, ale pozytywna przemiana udowodniła, jak duże są nasze możliwości - mówi Kamil Grosicki w strefie mieszanej.
- Wiedzieliśmy, że druga połowa będzie lepsza. GKS zaskoczył nas wysokim pressingiem, ale w przerwie trener powiedział nam, jak sobie poradzić. Od tego momentu łatwiej było nam przebijać się - wspomina Grosicki.
ZOBACZ WIDEO: Absurdalna sytuacja w amatorskiej lidze. Najbardziej groteskowe pudło roku
Pogoń jest od wtorku w czasie przygotowań do finału Pucharu Polski. W nim zagra o trofeum i miejsce w eliminacjach europejskich pucharów. Prawdopodobnie do finału dojdzie 2 maja na PGE Narodowym. Kamil Grosicki przestrzega przed rozprężeniem w lidze, nawet jeżeli szansa na osiągnięcie w niej miejsca na podium jest mała.
- Rok temu kalendarz był taki sam, a między półfinałem i finałem zdobyliśmy tylko cztery punkty na 12 możliwych. Teraz najważniejsze są mecze ligowe i jakie będą one, taki będzie też finał. Musimy pojechać do Warszawy w wysokiej formie, a zbudować ją właśnie przez mecze ligowe. Mamy przed sobą pojedynek z Piastem Gliwice, a z nim zawsze jest trudno wygrać - zapowiada Grosicki.
Kapitan Pogoni jest najlepszym asystentem w PKO Ekstraklasie. Asystował przy dziewięciu bramkach i w ten sposób pomaga Efthymisowi Koulourisowi w walce o koronę króla strzelców. Grek zdobył już 20 goli w rozgrywkach, a to o cztery więcej niż wiceliderzy klasyfikacji.
- Najważniejsza jest drużyna. Pamiętam królów strzelców, którzy grali w swoich zespołach o utrzymanie, a gole "Kulu' dają nam zwycięstwa i wysokie miejsce w tabeli. Liczę, że ostatni hat-trick pomoże mu zdobyć koronę. Staram się pomagać asystami, "Kulu" może bez dodatkowej presji wykonywać rzuty karne. Wiem, że jest napastnikiem i bardzo zależy mu na tych golach - mówi Grosicki.