Ochraniał Beckhamów. Ciało odnaleziono w Hiszpanii

Craig Ainsworth, były ochroniarz Davida i Victorii Beckham, został znaleziony martwy w Hiszpanii. Jak podaje kataloński "Sport", 40-letni Brytyjczyk zaginął kilka dni temu, a jego ciało odnaleziono w rejonie Barcelony i Alicante.

Były żołnierz, cierpiał na zespół stresu pourazowego (PTSD). Przed śmiercią Ainsworth opublikował na Facebooku pożegnalną i łamiącą serce wiadomość, w której opisał swoje cierpienia. Wyraził także żal do najbliższych.

"Członkowie mojej rodziny zaatakowali mnie i upokorzyli publicznie, mimo że wiedzieli, że czuję się źle. Straciłem mnóstwo przyjaciół, którzy zdecydowali się mówić o mnie, zamiast ze mną rozmawiać. Kiedy najbardziej potrzebowałam wszystkich, oni zdecydowali się zaatakować mnie zamiast mnie wspierać, a to jest coś, z czego nigdy nie doszedłem do siebie. To mnie po prostu złamało" - czytamy.

"Nie chcę pogrzebu. W ogóle. Skremujcie moje ciało i wyrzućcie prochy do morza. Również proszę nie publikować postów o tym, jakim byłem dobrym facetem, ani o innych bzdurach. Jeśli nie byłeś przy mnie przez ostatnie kilka lat, nie okradłeś mnie, nie obrabowałeś mnie, czy po prostu nie byłem warty uwagi, proszę, nie udawaj teraz. Nie ma nic gorszego niż wyrzuty sumienia zdrajców" - dodał.

Ainsworth, który pracował także dla takich gwiazd jak Johnny Depp czy Arnold Schwarzenegger, w swojej wiadomości apelował do osób w podobnej sytuacji o szukanie pomocy. "Jeśli ktoś myśli o zrobieniu sobie krzywdy, proszę, szukajcie pomocy" - podkreślił.

Mimo trudności, z jakimi się mierzył, starał się szerzyć pozytywność i pomagać innym. W swojej książce "El Alfa Desconcertado" opisał drogę od bycia prześladowanym chłopcem do ochroniarza gwiazd. Ponadto założył także społeczność Virtuous Savage, która pomaga ludziom w walce z problemami psychicznymi.