Awantura rozpoczęła się od faulu Alessio Romagnolego na Romelu Lukaku kilka metrów od pola karnego AC Milanu. Poddenerwowany napastnik Inter Mediolan postanowił osobiście porozmawiać z obrońcą. Zanim gra została wznowiona od rzutu wolnego, wykorzystać nerwy przeciwnika postanowił jeszcze Zlatan Ibrahimović. Piłkarze obu klubów starli się w szesnastce Rossonerich.
W konfrontacji najlepszych strzelców AC Milanu i Interu doszło do prowokacji i pretensji. Obaj skoczyli sobie do gardeł, zetknęli się głowami i zostali utemperowani żółtą kartką przez Paolo Valerego, ale to nie był koniec awantury. Jeszcze schodząc do szatni na przerwę, Romelu Lukaku krzyczał w kierunku swojego przeciwnika. Zawodników musieli odgradzać kompani z drużyn, żeby nie doszło między nimi do kolejnej konfrontacji.
Włosi w mediach społecznościowych szybko zabrali się do analizowania wydarzeń. Ibrahimović nazwał Belga "małym osłem". Pretensje Lukaku, kiedy schodził do szatni, sugerują, że mogły paść znacznie ostrzejsze słowa dotyczące jego matki. Gracz Interu miał z kolei powiedzieć do przeciwnika między innymi: "Piep*** Ciebie i twoją żonę". Obaj piłkarze mieli sobie bardzo dużo do powiedzenia.
W 58. minucie Ibrahimović musiał opuścić boisko z powodu drugiej żółtej kartki, którą dostał za przewinienie na Aleksandarze Kolarovie. Tym razem autor jedynego gola zachował się lekkomyślnie, dał się ponieść emocjom i pozostawił na boisku 10 kolegów z Milanu.
Inter zwyciężył 2:1 i awansował do półfinału Pucharu Włoch. Zlatan Ibrahimović dał prowadzenie drużynie prowadzonej przez Stefano Piolego w pierwszej połowie. Po jego zejściu z boiska, wynik odwrócili Romelu Lukaku oraz Christian Eriksen. Osłabiony Milan głównie bronił się przed atakami Rossonerich i nie dotrwał do dogrywki. Jak na derby della Madonnina przystało, nie zabrakło w nich niezdrowych emocji, których apogeum było właśnie starcie Szweda i Belga.
Napastnicy Milanu i Interu dzielili w przeszłości szatnię Manchesteru United.
Czytaj także: ACF Fiorentina zmazała dużą plamę. Bartłomiej Drągowski nie musiał się często denerwować
Czytaj także: AS Roma podniosła się po klęskach. Siedem goli na Stadio Olimpico
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: odpalił petardę w meczu o Puchar Maradony. Kapitalny gol!