Premier League. Leicester City wiceliderem rozgrywek. Intensywny futbol dał zasłużoną wygraną

PAP/EPA / Na zdjęciu: piłkarze Southampton. Z prawej: Jan Bednarek
PAP/EPA / Na zdjęciu: piłkarze Southampton. Z prawej: Jan Bednarek

Obie ekipy starały się grać cios za cios, ale z biegiem czasu Leicester City zdobywało coraz większą przewagę i zasłużenie wygrało 2:0. Jan Bednarek zagrał całkiem niezłe zawody, ale przy straconych golach nie miał nic do powiedzenia.

Od początku obie ekipy zagrały wysokim i agresywnym pressingiem. Można było zapomnieć o spokojnym rozgrywaniu i swobodnych rajdach przez środek boiska. Po kilkunastu minutach napastnicy zmuszali bramkarzy do pracy. Alex McCarthy dwoił się i troił, by wyciągać strzały Jamiego Vardy'ego, Harveya Barnesa i Jamesa Maddisona. Kasper Schmeichel wyczyniał cuda na linii bramkowej, by powstrzymać Che Adamsa i spółkę.

Golkiper "Świętych" musiał skapitulować w 37. minucie. James Maddison dobiegł do prostopadłej piłki zagranej z głębi pola i huknął z ostrego kąta pod samą poprzeczkę.

W drugiej części oba zespoły nie zmieniały swojego stylu gry. Southampton natychmiastowo doskakiwał do rywala po stracie, ale w rozegranie gości wkradała się niedokładność i niedbałość. Leicester City cały czas starało się grać szybko do przodu, by Jamie Vardy nękał defensywę na czele z Janem Bednarkiem.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: szaleństwo w Sao Paulo. Fanatyczni kibice wyszli na ulice!

Anglik bardzo często miał okazję do strzału, ale w ostatniej chwili powstrzymywali go obrońcy. Zmuszali do podań w trudnych pozycjach, które udawało się przejmować.

W ostatnich kilkunastu minutach Southampton stać było na tylko jeden zryw, ale Stuart Armstrong zakończył go strzałem w poprzeczkę. Potem istniały tylko "Lisy", które męczyły się, próbując wbić drugiego gola. Raz Bednarek wybijał piłkę tuż sprzed linii bramkowej.

Ostatecznie Leicester City wygrało 2:0, a tego upragnionego drugiego gola strzelił w ostatniej akcji Barnes. Pokonał w sytuacji sam na sam McCarthy'ego. Dzięki zwycięstwu "Lisy" wskoczył na pozycję wicelidera Premier League.

Jan Bednarek zagrał 90 minut. Popełnił kilka drobnych błędów, które natychmiast naprawiał. Mimo wszystko sprawiał wrażenie najpewniejszego punktu defensywy. Przy obu straconych bramkach nie miał możliwości dobiec do rywala.

Leicester City - Southampton FC 2:0 (1:0)
1:0 - James Maddison 38'
2:0 - Harvey Barnes 90+5'

Leicester City: Kasper Schmeichel - James Justin, Wesley Fofana (53' Caglar Soyuncu), Johnny Evans - Timothy Castgne, Youri Tielemans, Wilfred Ndidi, Marc Albrighton - Harvey Barnes, James Maddison (76' Ayoze Perez) - Jamie Vardy (90+1' Kelechi Iheanacho).

Southampton: Alex McCarthy - Kyle Walker-Peters, Jack Stephens, Jan Bednarek, Ryan Bertrand - Stuart Armstrong, Ibrahima Diiallo (87' Yan Valery), James Ward-Prowse, William Smallbone (61' Daniel N'Lundulu) - Che Adams (72' Shane Long), Theo Walcott.

Żółte kartki: Fofana, Albrighton (Leicester City), Diallo, Bertrand (Southampton).

Sędzia: Stuart Attwell.

Czytaj też:
Podwyżka dla Grosickiego
Niemrawy występ Klicha

Komentarze (0)