17-krotny reprezentant Polski (w latach 1999-2008) Artur Wichniarek przewiduje, że następne tygodnie będą weryfikacją dla trenera Hansiego Flicka. Bayern Monachium przegrał dwa mecze z rzędu - w lidze z Borussią M'Gladbach (2:3) i Pucharze Niemiec z Holstein Kiel (5:6 w rzutach karnych), co spowodowało lekką nerwowość w ekipie z Bawarii.
Zdaniem Wichniarka, Bayern, który przyzwyczaił do tego, że ogrywał wszystkich jak chciał, teraz znajdzie się pod obserwacją kibiców oraz ekspertów. Felietonista "Przeglądu Sportowego" pisząc o kryzysie w klubie z Monachium wytknął działaczom transferową wpadkę.
"Widoczny jest brak Thiago Alcantary. 22 miliony euro, jakie zapłacił za niego Liverpool, to promocja. Wiedział o tym Juergen Klopp. Przy Thiago lepiej wyglądali pozostali koledzy, a sam Hiszpan ma to coś, czego nie da się kupić za żadne pieniądze. Gdyby władze Bayernu mogły cofnąć czas, to dałyby mu trzyletni kontrakt o jaki prosił" - podkreślił Wichniarek w swoim felietonie.
Były napastnik zwrócił też uwagę na to, że Bayern w każdym z ostatnich dziesięciu meczów tracił co najmniej jedną bramkę. Świadczy to o słabej postawie bloku defensywnego. Wichniarek czeka, kiedy zdenerwuje się Manuel Neuer, który ostatnio swoimi interwencjami wiele razy ratował zespół przed stratą kolejnych goli.
"Czekam na to aż kapitan Bayernu uderzy pięścią w stół, bo niewątpliwie czuje się sfrustrowany tym, że jest najlepszym bramkarzem na świecie, a stale wyciąga piłkę z siatki. Głównie z powodu błędów kolegów z obrony" - ocenił Wichniarek.
Zobacz:
Hansi Flick o problemach Bayernu. "Najlepsze zespoły szybko wracają na właściwe tory"
Bundesliga. Bayern - Freiburg. Robert Lewandowski wraca do pierwszego składu
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Argentyna nadal w żałobie po śmierci Maradony. Widać to niemal na każdej ulicy