Wraca po ośmiu miesiącach

Piotr Reiss po ośmiu miesiącach przerwy znów zagra w meczu o punkty. Popularny "Reksio" będzie występował w Warcie Poznań, a debiut w barwach tego zespołu może zaliczyć już w sobotnie popołudnie - czytamy w Przeglądzie Sportowym.

Kiedy 17 grudnia 2008 wchodził na boisko w 90. minucie spotkania Feyenoord Rotterdam - Lech Poznań z pewnością nie mógł się spodziewać, że będzie czekał go ośmiomiesięczny rozbrat z futbolem. Piotr Reiss, bo o nim mowa, po dłuższej przerwie wraca do gry. Kilka tygodni temu podpisał kontrakt z pierwszoligową Wartą Poznań, a szansę debiutu może otrzymać już w sobotnim meczu inauguracyjnym z Motorem.

- Wszyscy mnie ostatnio pytają, czy mobilizuję się na pierwszy występ w barwach Warty. A ja odpowiadam, że po prostu jestem stęskniony gry o coś. Dawno bowiem nie wychodziłem na boisko, kiedy walka toczyła się o punkty. Mam tylko nadzieję, że przez te ponad pół roku nie zapomniałem wszystkiego - uśmiecha się popularny "Reksio".

Były napastnik Lecha do drużyny Zielonych dołączył nieco później niż reszta zawodników. Jednak dzięki zamieszaniu w związku z licencją dla ŁKS miał więcej czasu na przygotowanie. - Z radością przyjąłem informację, że liga została opóźniona o tydzień, a później odwołano nasz mecz z ŁKS. Dzięki temu zarobiłem dwa tygodnie i mogłem popracować nad formą - przyznaje.

Pierwsza liga to jednak nie ekstraklasa, w której 37-latek rozegrał 308 spotkań i strzelił 108 bramek. Teraz będzie musiał przyzwyczaić się do innej roli na boisku. - Będę odpowiedzialny głównie za dogrywanie kolegom. Choć pewnie uda się także coś trafić, bo przecież nie będę stał tylko pod własnym polem karnym - dodaje.

Trener Warty Bogusław Baniak doskonale zna atuty Reissa, bo pracował z nim kilka lat temu w Kolejorzu. - Trójkąt w środku mamy znów taki sam, czyli Bekas, Miklosik i Reiss. Tylko siedem lat starsi jesteśmy - śmieje się szkoleniowiec.

Komentarze (0)