Po październikowym meczu Ligi Narodów UEFA z Bośnią i Hercegowiną (3:0) Jacek Góralski znalazł na trybunach Tomasza Komendę i przekazał mu koszulkę reprezentacji Polski. Dla Komendy było to duże przeżycie i nie ukrywał radości za otrzymany prezent od defensywnego pomocnika kadry.
Góralski opowiedział o okolicznościach, w jakich doszło do spotkania z Komendą. Dzień przed meczem wraz z kolegami oglądał w hotelowym pokoju reportaż "Superwizjera", którego bohaterem był Komenda.
- Znałem jego historię, śledziłem to wszystko. Zastanawialiśmy się, jak to się stało, że musiał tak cierpieć. Na drugi dzień przed samym meczem piliśmy kawę w hotelu, a on tam przyjechał. Podszedł, by zrobić sobie zdjęcie. To była dziwna sytuacja, on był przestraszony - powiedział Góralski w rozmowie z "Foot Truckiem".
ZOBACZ WIDEO: Roman Kosecki wspomina spotkania z Diego Maradoną. "Geniusz piłkarski"
Po spotkaniu Komenda poprosił ochroniarza, by ten zawołał Góralskiego. - Ochroniarz mówił, że ktoś czeka, bo chciałby koszulkę. On się mega cieszył, a co to dla mnie za problem, by dać komuś koszulkę. Dałem, życzyłem powodzenia i powiedziałem, że jak kiedyś będzie szansa, to się spotkamy i pogadamy - dodał Góralski.
Historia Tomasza Komendy wzruszyła wiele osób. Przez 18 lat siedział on w więzieniu za zbrodnię, której nie popełnił. Obecnie jest już na wolności, układa swoje życie na nowo. Ma kochającą partnerkę i spodziewa się syna. Stara się żyć jak inni i zapomnieć o więziennym koszmarze.
Czytaj także:
El. MŚ 2022: ostateczny podział na koszyki. Znamy wszystkich potencjalnych rywali Polski
Jakub Błaszczykowski jest sfrustrowany. Artur Skowronek liczy się ze zwolnieniem
Oglądaj mecze reprezentacji Polski w Pilocie WP (link sponsorowany)