Problemy ze zdrowiem u Szymona Michałka rozpoczęły się w zeszłym tygodniu - we wtorek, 3 listopada. "Siedziałem przed komputerem w domu pracując. Żona zwróciła mi uwagę, że pół godziny kaszlu nie jest normalne i powinienem skonsultować się z lekarzem, 37.2 stopni Celsjusza. Dostałem skierowanie na test. W nocy było już gorzej - 39 stopni" - napisał na Twitterze jeden z najbardziej znanych kibiców Ruchu Chorzów.
Były bębniarz i twórca Sektora Rodzinnego na stadionie 14-krotnego mistrza Polski miał typowe objawy koronawirusa. "Spałem w ciągu doby ok. 18 godzin. Mimo dużej ilości snu i przyjmowanych leków, ból głowy, dreszcze nie ustępowały. I bardzo szybko się męczyłem. Chwila na nogach, żeby zajść do toalety i znowu do łóżka. Brak potrzeby jedzenia. Patrzyłem na jedzenie i mimo, że miałem pusto w żołądku bo nic nie jadłem, nie miałem ochoty na jedzenie. Potem przyszedł brak węchu i smaku. Dwa ostatnie objawy to rwanie w plecach i wysypka na skórze głowy" - wyjawił Michałek.
Swoimi spostrzeżeniami na temat zakażenia kibic podzielił się tydzień po pierwszych objawach - 11 listopada. Zapewnia, że czuje się już lepiej, choć o ustąpieniu choroby jeszcze nie może mówić. "Kiepski tydzień za nami, nikomu nie życzę. Na teraz leżę w łóżku, ból głowy nie minął, ale nie potrzebuje już tyle snu" - dodał.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: piłkarskie sztuczki Hansiego Flicka. Dobry jest!
W jednym z komentarzy Michałek dodał, że "nie jest to normalna grypa". "Choruję rzadko, max 2/3 dni w roku - jakieś przeziębienie, zatoki, ewentualnie grypa, ale to mnie zmiotło z nóg" - nie ukrywa.
Michałek jest bardzo aktywny w środowisku kibiców Ruchu. Od dawna zabiega o budowę nowego stadionu. Na wiosnę, przy pierwszej fali koronawirusa, zorganizował też zrzutkę, na której zebrał środki na zakup pralki i suszarki dla ratowników medycznych szpitala specjalistycznego w Chorzowie (więcej TUTAJ).
za nami, nikomu nie życzę. Na teraz leżę w łóżku, ból głowy nie minął, ale nie potrzebuje już tyle snu, na szczęście żona chorowała lżej. Ważna okazała się pomoc sąsiadów. Uważajcie na siebie i dbajcie o zdrowie innych. Bądźcie odpowiedzialni, bo ludzie chorują ale i umierają.
— Szymon Michałek ®️ (@Cicha6com) November 11, 2020
Czytaj też: Mecz Ligi Narodów zagrożony! Wszystko przez nowy szczep koronawirusa