Premier League: Southampton wygrało i jest liderem. Jan Bednarek blisko gola

Southampton FC potrzebował niespełna siedmiu minut na zdobycie prowadzenia. Druga konkretna akcja gospodarzy zakończyła się uderzeniem na 1:0 Che Adamsa. Z kilkunastu metrów huknął prosto do siatki po podaniu Theo Walcotta. Akcja bramkowa nie była ani długa, ani skomplikowana. Była efektem przechwycenia piłki w pobliżu narożnika pola karnego, gdzie katastrofalnie zachował się Miguel Almiron. Niepotrzebna zabawa Paragwajczyka miała bolesne konsekwencje dla Newcastle United.

Wcześnie zdobyta bramka była kolejnym podbudowaniem dla Southampton. Gospodarze znaleźli się w wirtualnej tabeli Premier League na pierwszym miejscu, a przed nimi otwierała się szansa nie tylko na przedłużenie do sześciu serii spotkań bez porażki, ale na dodatek odniesienie w tym rewelacyjnym okresie piątego zwycięstwa.

Na Newcastle wypadało uważać. W poprzednim meczu zwyciężył z Evertonem, w ostatnich latach nie dawał się pokonać w konfrontacjach z Southampton, a ponadto od początku sezonu nie przegrał spotkania wyjazdowego. Inna sprawa, że goście mieli ogromny problem z rozwinięciem skrzydeł i zagrożeniem jakimkolwiek niebezpiecznym atakiem bramce Alexa McCarthego. Newcastle rozgrywało zbyt wolno, przewidywanie, nużąco.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: zwariowana akcja na wagę 3 pkt.! Najpierw trafił kolegę w pośladki, a potem...

Jan Bednarek i jego kompani z bloku obronnego spisali się nienagannie. Po raz pierwszy w sezonie reprezentant Polski został ustawiony przez trenera w trójce środkowych obrońców. Towarzyszyli mu Jannik Vestergaard oraz Jack Stephens. We wcześniejszych spotkaniach Święci bronili się czterema zawodnikami w linii, ale nagła zmiana systemu nie spowodowała problemów, a wzmogła koncentrację.

Gospodarze uznali, że jednobramkowa przewaga to za mało i rozpoczęli drugą połowę z zamiarem podwojenia prowadzenia. Southampton oddało całą serię niebezpiecznych strzałów, a dwa z nich były dziełem Jana Bednarka. Mało brakowało, a byłaby "polska bramka" na St Mary's Stadium. W 50. minucie piłka po strzale defensora została wybita z okolic linii bramkowej przez Jamala Lascellesa. W 63. minucie Bednarek główkował po dośrodkowaniu z rzutu rożnego i tym razem interweniował Karl Darlow.

Jan Bednarek miał czego żałować, ponieważ piłka tańczyła blisko bramki Newcastle United. Nie zamierzał jednak rozpamiętywać tych sytuacji i skoncentrował się na dalszym chronieniu prowadzenia. W defensywie gospodarze nie mieli problemów, a zwycięstwo zapewnili sobie w 82. minucie. Stuart Armstrong wykorzystał komedię pomyłek Newcastle i oddał uderzenie na 2:0.

Southampton FC - Newcastle United 2:0 (1:0) 1:0 - Che Adams 7' 2:0 - Stuart Armstrong 82'

Składy:

Southampton: Alex McCarthy - Jan Bednarek, Jannik Vestergaard, Jack Stephens - Kyle Walker-Peters, James Ward-Prowse, Oriol Romeu, Moussa Djenepo (74' Nathan Redmond) - Theo Walcott (88' Shane Long), Stuart Armstrong - Che Adams

Newcastle: Karl Darlow - Jacob Murphy (79' Joelinton), Fabian Schaer, Jamal Lascelles, Federico Fernandez, Jamal Lewis - Sean Longstaff, Jeff Hendrick (61' Matthew Longstaff), Miguel Almiron - Callum Wilson (78' Andy Carrol), Allan Saint-Maximin

Żółte kartki: Romeu (Southampton) oraz Fernandez, S. Longstaff (Newcastle)

Sędzia: Peter Bankes

***

Brighton and Hove Albion - Burnley FC 0:0

Czytaj także: Mikel Arteta - tytan pracy ceniony przez największych w swoim fachu Czytaj także: David Beckham zakłada piłkarską agencję menedżerską