Tak Rafał Gikiewicz radzi sobie z emocjami. Po meczach Bundesligi staje się nocnym markiem

PAP/EPA / Elmar Kremser/SVEN SIMON / Na zdjęciu: Rafał Gikiewicz
PAP/EPA / Elmar Kremser/SVEN SIMON / Na zdjęciu: Rafał Gikiewicz

Udział w meczu Bundesligi wywołuje u Rafała Gikiewicza ogromne emocje. Adrenalina buzuje u niego jeszcze długo po spotkaniu. Teraz zdradził, jak sobie z nią radzi.

W tym artykule dowiesz się o:

[tag=6213]

Rafał Gikiewicz[/tag] od tego sezonu związany jest z FC Augsburg, do którego przeszedł po okresie spędzonym w 1.FC Union Berlin. W nowym klubie jest pierwszą opcją w bramce. W trwających rozgrywkach rozegrał sześć meczów w Bundeslidze, wpuszczając w nich siedem goli.

Jak zdradził dziennikarzowi gazety "Augsburger Allgemeine", dni meczowe wywołują u niego wielkie emocje. Są one na tyle duże, że polskiemu bramkarzowi po zawodach bardzo trudno zasnąć. Znalazł jednak na to sposób.

- Po meczu zwykle nie kładę się spać przed trzecią, czasem trzecią trzydzieści - wyjawił Rafał Gikiewicz, który po rozegranym spotkaniu staje się nocnym markiem.

- Moja żona i dzieci idą spać, a ja oglądam i analizuję cały mecz. Jeśli to nie wystarczy, idę do konsoli - opisał Gikiewicz. Wybór gry nie może być dla nikogo zaskoczeniem.

- Gram kilka meczów w FIFA 21. Występuję w trzeciej lidze, więc wcale nie jestem taki słaby. Po tej rozrywce emocje z Bundesligi znikają i mogę zasnąć - zdradził polski golkiper.

Kolejny taki scenariusz Rafał Gikiewicz przerobi pewnie już w sobotę. W meczu Bundesligi jego FC Augsburg podejmie Herthę Berlin. Początek spotkania o 15:30.

Zobacz też:
Legendy spierają się o Lewandowskiego i Haalanda. O co poszło?
Borussia - Bayern. Niemcy podają przewidywane składy. Czy są Lewandowski i Piszczek?

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: zwariowana akcja na wagę 3 pkt.! Najpierw trafił kolegę w pośladki, a potem...

Komentarze (0)