Już w 13. minucie mogło dojść do rzutu karnego dla Bayern Monachium, ale ostatecznie sędzia zweryfikował swoją decyzję po obejrzeniu powtórki. Nie minęło 10 minut, a Robert Lewandowski wykonał "jedenastkę" i nie miał problemu z trafieniem do bramki gospodarzy.
"Wykorzystał dwunasty rzut karny w swojej dwunastej próbie w Lidze Mistrzów. Podniósł po nim rękę, jakby został wybrany na prezydenta Stanów Zjednoczonych albo co najmniej najlepszym zawodnikiem roku na świecie. Kiedy strzelił na 5:2, tylko uśmiechnął się łagodnie" - zrecenzował występ Polaka "Suddeutsche Zeitung", nie stawiając jednak noty żadnemu z piłkarzy.
"Po wczesnej stracie bramki przez zespół ryzykował kilkakrotnie. Wyrównał po rzucie karnym (1:1). Zachował się zbyt lekkomyślnie w kilku akcjach, mając szanse na zdobycie bramki. Ostatecznie trafił w 87. minucie" - czytamy w serwisie sport.de, który ocenił Polaka na 2,5 (skala 1-6, gdzie 1 to najwyższa możliwa ocena).
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kompletnie zaskoczył bramkarza. Komentator "odleciał"
Sportbuzzer.de miał jeden zarzut wobec Lewandowskiego, ale i tak wystawił mu notę 2. "Zakończył serię trzech meczów bez bramki w Lidze Mistrzów. Ciągle kłócił się z Andre Ramalho, stracił piłkę przed 2:2" - podkreślił autor.
Zgodne były też monachijskie media, czyli serwis hallo-muenchen.de oraz "Abendzeitung Munchen", oceniając występ polskiego napastnika na 2. Sofascore w skali 1-10 przyznała Lewandowskiemu ocenę 8,4. Był drugim najlepszym zawodnikiem na boisku. Wyżej oceniono tylko występ Joshuy Kimmicha, który otrzymał 8,6.
Czytaj też:
Robert Lewandowski przerwał niemoc! Nie miał takiej serii od trzech sezonów
Wspaniały gest Roberta Lewandowskiego. Co za słowa Polaka o Gerdzie Muellerze!