To mogą być bardzo gorące godziny dla Arkadiusza Milika. Do 20:00 w poniedziałek 5 października w Serie A otwarte jest okienko transferowe. Polak wciąż nie zmienił klubu, ale może się to jeszcze zmienić.
Saga transferowa wokół Milika trwa od kilkunastu tygodni. Najpierw Polak było o krok od Juventusu, a później AS Roma. Do obu klubów jednak nie trafił, podobnie jak do Tottenhamu, Evertonu czy Atletico Madryt.
Kilka dni temu pojawiły się informacje, że kupnem napastnika z SSC Napoli zainteresowani są działacze ACF Fiorentiny, klubu w którym bramkarzem jest Bartłomiej Drągowski. Tyle tylko, że w niedzielę włoscy dziennikarze informowali, iż do transakcji nie dojdzie, bo... szefowie obu klubów nie są w stanie się porozumieć (więcej TUTAJ).
Sytuacja uległa jednak zmianie. Według portalu fiorentinanews.com działacze Fiorentiny i SSC Napoli dogadali się. Milik ma zostać sprzedany do "Fiołków" za 20 milionów euro plus bonusy. Teraz wszystko w rękach polskiego napastnika - transfer dojdzie do skutku tylko wtedy, jeśli zgodzi się na niego piłkarz.
Być może w poniedziałek z SSC Napoli odejdzie jeszcze jeden napastnik. Portal football-italia.net poinformował, że działacze Sampdorii porozumieli się z szefami klubu z Neapoli i do drużyny z Genui ma trafić Fernando Llorente.
Czytaj także: rekord PKO Ekstraklasy! Jakub Moder ma być sprzedany za wielkie pieniądze!
ZOBACZ WIDEO: Piłka nożna. Tomaszewski zachwycony nagrodami Lewandowskiego. "To jeden z najszczęśliwszych dni polskiego futbolu"