Serie A: Atalanta postrzelała Cagliari Calcio. Diego Godin i Sebastian Walukiewicz nie zatrzymali maszyny

PAP/EPA / PAOLO MAGNI  / Na zdjęciu: Mario Pasalić zdobywa gola
PAP/EPA / PAOLO MAGNI / Na zdjęciu: Mario Pasalić zdobywa gola

Jak co kolejkę ligi włoskiej Atalanta postrzelała. Po trzech meczach ma na koncie 13 goli. Zespół Gian Piero Gasperiniego zwyciężył 5:2 z Cagliari Calcio.

Po raz pierwszy na środku obrony Cagliari Calcio zagrali Sebastian Walukiewicz i Diego Godin. Urugwajczyk latem zdecydował się na mało spodziewany transfer z Interu Mediolan. Diego Godin był w końcówce poprzedniego sezonu podstawowym piłkarzem zespołu Antonio Conte, grał na przykład w finale Ligi Europy, ale postanowił poszukać dla siebie innego miejsca niż Lombardia. Z Sardynii pochodzi jego żona i wybór padł na miejscowe Cagliari.

Diego Godin w swoim debiucie przywitał się golem. Reprezentant Urugwaju wykorzystał dośrodkowanie z rzutu rożnego Razvana Marina i w swoim stylu główkował do bramki.

Zdecydowanie gorzej wiodło się Diego Godinowi oraz innym obrońcom Cagliari po przeciwnej stronie boiska. Zderzenie z Atalantą jest nieprzyjemnym doznaniem dla każdej defensywy w lidze włoskiej. W pierwszej połowie podopieczni Gian Piero Gasperiniego strzelili cztery gole i zdobyli prowadzenie 4:1. Trafienia były ładne. Wynik otworzył Luis Muriel, Alejandro Gomez przymierzył zza pola karnego, Mario Pasalić zakończył zespołową akcję, a Duvan Zapata popisał się indywidualnym rajdem.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Tak wygląda następca Leo Messiego

Podopieczni Eusebio Di Francesco mieli już iluzoryczną szansę na zapunktowanie w Bergamo. W 55. minucie odżyła nadzieja w Cagliari po strzale Joao Pedro na 2:4. Bramkarz Marco Sportiello wymachiwał pięścią w kierunku obrońców Atalanty, którzy zachowali się źle po dośrodkowaniu Charalamposa Lykogiannisa do Brazylijczyka. Wyglądało to groźnie, więc gospodarze zmobilizowali się i odparli pozostałe ataki przeciwników.

Odwetem za rajd Lykogiannisa była akcja na 5:2 przeprowadzona przez Sama Lammersa. Zmiennik ośmieszył obrońcę Cagliari i płaskim uderzeniem ustalił rezultat. Odnoszący wysokie zwycięstwa zespół z Bergamo znajduje się bezpośrednio po swoim występie na pierwszym miejscu w tabeli.

Atalanta BC - Cagliari Calcio 5:2 (4:1)
1:0 - Luis Muriel 8'
1:1 - Diego Godin 25'
2:1 - Alejandro Gomez 30'
3:1 - Mario Pasalić 37'
4:1 - Duvan Zapata 43'
4:2 - Joao Pedro 55'
5:2 - Sam Lammers 72'

Składy:

Atalanta: Marco Sportiello - Cristian Romero, Jose Luis Palomino (86' Bosko Sutalo), Berat Djimsiti - Hans Hateboer, Marten De Roon, Mario Pasalić, Robin Gosens (74' Johan Mojica) - Alejandro Gomez (65' Alejandro Gomez) - Luis Muriel (74' Remo Freuler), Duvan Zapata (65' Sam Lammers)

Cagliari: Alessio Cragno - Gabriele Zappa (85' Paolo Farago), Sebastian Walukiewicz, Diego Godin (85' Ragnar Klavan), Charalampos Lykogiannis - Nahitan Nandez, Razvan Marin (66' Matteo Tramoni), Marko Rog, Riccardo Sottil (78' Fabrizio Caligara) - Giovanni Simeone, Joao Pedro (86' Leonardo Pavoletti)

Sędzia: Fabrizio Pasqua

#DrużynaMZRPBramkiPkt
1 Inter Mediolan 38 28 7 3 89:35 91
2 AC Milan 38 24 7 7 74:41 79
3 Atalanta Bergamo 38 23 9 6 90:47 78
4 Juventus FC 38 23 9 6 77:38 78
5 SSC Napoli 38 24 5 9 86:41 77
6 Lazio Rzym 38 21 5 12 61:55 68
7 AS Roma 38 18 8 12 68:58 62
8 US Sassuolo 38 17 11 10 64:56 62
9 Sampdoria Genua 38 15 7 16 52:54 52
10 Hellas Werona 38 11 12 15 46:48 45
11 Genoa CFC 38 10 12 16 47:58 42
12 Bologna FC 38 10 11 17 51:65 41
13 ACF Fiorentina 38 9 13 16 47:59 40
14 Udinese Calcio 38 10 10 18 42:58 40
15 Spezia Calcio 38 9 12 17 52:72 39
16 Cagliari Calcio 38 9 10 19 43:59 37
17 Torino FC 38 7 16 15 50:69 37
18 Benevento Calcio 38 7 12 19 40:75 33
19 FC Crotone 38 6 5 27 45:92 23
20 Parma Calcio 1913 38 3 11 24 39:83 20


Czytaj także: Prezydent SSC Napoli zafascynowany Gennaro Gattuso. "To niespokojny, ale spełniony człowiek"

Czytaj także: Gianluigi Buffon pobił rekord i snuje plany. "Chcę grać dopóki nie skończę 43 lat"

Komentarze (1)
faktowesporty
4.10.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Durny tytuł, nie tylko Godin i Walukiewicz grali...