Po wielu tygodniach dobiega końca saga transferowa z udziałem Arkadiusza Milika w roli głównej. Wszystko wskazuje na to, że polski napastnik w sezonie 2020/2021 ubierze koszulkę AS Roma. Od podpisania umowy dzielą go już tylko testy medyczne. Wszystkie szczegóły kontraktu zostały już ustalone.
Zbigniew Boniek jest zdania, że transfer do Romy to świetne posunięcie Milika. Nie tylko pod względem sportowym, ale też życiowym. Szef PZPN wychwala uroki "Wiecznego Miasta".
- Roma jest klubem z wielką marką, nowymi właścicielami i ambitnymi planami. Dla Arka to wielkie wyróżnienie. Poza tym - być, grać i żyć w Rzymie? Nic piękniejszego nie może się człowiekowi przydarzyć - mówi w rozmowie z "Przeglądem Sportowym".
ZOBACZ WIDEO: Reprezentanci Polski grają lepiej w klubach, niż w kadrze narodowej. O co tutaj chodzi? "To jest jedyne wytłumaczenie"
Milik miał jeszcze przez rok ważną umowę z SSC Napoli. Piłkarz nie chciał przedłużyć kontraktu, dlatego władze klubu robiły wszystko, żeby go sprzedać jeszcze w tym oknie transferowym i tym samym zarobić na tej transakcji.
- Odchodzi jako piłkarz, który pozbierał się po dwóch kontuzjach, znakomicie prezentował się na boisku, strzelił dużo ważnych goli. Podniósł się po dwóch ciężkich nokautach. Wyrobił sobie wielkie nazwisko. Odchodzi jako zwycięzca i człowiek, którego chciało wiele klubów, ale nie każdego było na niego stać - komentuje Boniek.
Milik do Napoli trafił w 2016 roku po mistrzostwach Europy. Kosztował 32 mln euro i miał zastąpić Gonzalo Higuaina. Rozwój jego kariery pokrzyżowały dwie bardzo poważne kontuzje kolan. W 122 meczach strzelił 48 goli. Dołożył 5 asyst.
Zobacz także:
Transfery. Legia Warszawa wypożyczy Joela Valencię. Znane warunki transakcji
Transfery. Media: Ronald Koeman odkrył karty. Tych piłkarzy chce sprowadzić do FC Barcelona