Robert Lewandowski nie przestaje zadziwiać. W pierwszej połowie meczu z Schalke 04 Gelsenkirchen wpadł w pole karne, gdzie został sfaulowany. Podszedł do "jedenastki" i zamienił ją na bramkę na 3:0.
Warto dodać, że karnego w jego wykonaniu nie obronił nikt od 17 sierpnia 2014 roku, kiedy zatrzymał go Daniel Masuch z Preussen Muenster. Od tego czasu wykonał 46 karnych, z czego wykorzystał 44 (dwa razy trafił obok bramki).
Prawdziwą magię pokazał w drugiej części gry, przy stanie 5:0 dla Bayernu. Na wysokości piątego metra dopadł do piłki, którą zagrał w niekonwencjonalny sposób - przełożył prawą nogę za lewą i w ten sposób podał do Thomasa Muellera.
Ten kopnął z pierwszej piłki podwyższając wynik spotkania na 6:0. Bawarczycy dołożyli jeszcze w tym meczu dwa kolejne trafienia. Wynik 8:0 na inaugurację robi nie mniejsze wrażenie niż asysta "Lewego".
Fantastyczna asysta @lewy_official!
— ELEVEN SPORTS PL (@ELEVENSPORTSPL) September 18, 2020
Role się nieco odwróciły! Robert Lewandowski → Thomas Müller #BundesTAK pic.twitter.com/X8wgEZXEGK
Czytaj także:
- Bayern - Schalke. "Armata ruszyła". Anna Lewandowska pod wrażeniem formy męża
- Robert Lewandowski zdobył pierwszą bramkę w nowym sezonie (wideo)
ZOBACZ WIDEO: Bundesliga. Robert Lewandowski z nowym celem na kolejny sezon. "Ma coś do udowodnienia"