Transfery. PKO Ekstraklasa. Bartosz Kapustka wróci do Polski? Legia w grze, Lech pytał

WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Bartosz Kapustka
WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Bartosz Kapustka

Bartosz Kapustka może już niedługo opuścić szeregi Leicester City. Niewykluczone, że Polak wróci do PKO Ekstraklasy. Z najnowszych doniesień wynika, że w grze o niego pozostaje Legia Warszawa. Lech Poznań też złożył zapytanie.

- Zdecydowanie chciałbym odejść latem. Wypożyczenie nie wchodzi w grę. Myślę, że klub by tego nie chciał, bo został mi tylko rok kontraktu - mówił niedawno Bartosz Kapustka w rozmowie z Canal +.

Niebawem miną cztery lata od jego transferu do Leicester City. To miał być początek wielkiej kariery, ale wyszło zupełnie inaczej. W brytyjskim klubie się nie przebił i nigdy nie zadebiutował w Premier League.

"Super Express" donosi, że Kapustka chce odejść z Leicester, ale nie jest to takie proste. W grę nie wchodzi bowiem rozwiązanie kontraktu, Anglicy nie zgadzają się na takie rozwiązanie, mimo że do zakończenia umowy pozostał jedynie rok.

ZOBACZ WIDEO: PKO Ekstraklasa. Ośrodek Legia Training Center oficjalnie otwarty. Obiekt robi wrażenie!

Z informacji gazety wynika, że piłkarz ma już kilka propozycji z innych lig, w tym także z PKO Ekstraklasy. Legia Warszawa nadal pozostaje w grze o Kapustkę, z kolei Lech złożył o niego zapytanie, ale teraz interesuje się już innymi piłkarzami.

"Legia wciąż chce sprowadzić tego piłkarza, zainteresowanie jest jak najbardziej aktualne. Być może nawet w zaciszu gabinetów toczą się negocjacje z Leicester w tej sprawie" - czytamy.

Dariusz Mioduski niedawno bardzo pozytywnie się o nim wypowiadał. - Kapustka ma jeszcze kontrakt z Leicester, ale to idealny przykład piłkarza, który co najmniej rok temu powinien był zagrać w Legii. Gdyby chciał się u nas odbudować, zapraszamy - komentował.

Zobacz także:
Transfery. Lionel Messi oczekuje zmiany trenera w Barcelonie. Wskazał idealnego kandydata
Bundesliga. Leroy Sane: Robert Lewandowski jest fantastyczny. Miał realną szansę na zdobycie Złotej Piłki

Źródło artykułu: