Wrócił po latach do Serie A. I od razu sprawił niespodziankę

Dotąd w 2025 roku piłkarze Bologni FC nie ponieśli porażki w 10 meczach ligowych i pucharowych.

W sobotę była teoretycznie dobra okazja do przedłużenia serii. Bologna pojechała w krótką podróż do Parmy. Do pokonania miała mniej niż sto kilometrów. Beniaminek znalazł się w strefie spadkowej po serii czterech porażek. Dla odmiany, od początku roku nie potrafił pokonać żadnego przeciwnika w siedmiu kolejkach. W efekcie w tym tygodniu Parma zmieniła trenera i zatrudniła Cristiana Chivu w miejsce Fabio Pecchi.

I nowi podopieczni Cristiana Chivu wyszli na prowadzenie w 37. minucie. Ange-Yoan Bonny pokonał Federico Ravaglię strzałem z rzutu karnego. Parma nie zadowoliła się skromnym prowadzeniem i po przerwie raz jeszcze pokonała dublera Łukasza Skorupskiego. Tym razem zdobywcą bramki był Simon Sohm. Po 90 minutach niespodzianka stała się faktem, a dwie długie serie zostały przerwane.

ZOBACZ WIDEO: Absurdalna sytuacja w amatorskiej lidze. Najbardziej groteskowe pudło roku

W sobotę o godzinie 15 rozpoczął się mecz także na terenie innego beniaminka - Stadio Pierluigi Penzo w Wenecji. Przedostatnia w tabeli Venezia FC podjęła Lazio, które przygotowuje się do powrotu do Ligi Europy. W piątek Lazio poznało przeciwnika w dwumeczu o awans do ćwierćfinału, którym będzie Viktoria Pilzno.

Venezia ma coraz mniej czasu na uratowanie się przed spadkiem z ligi, a Lazio gra o powrót do Ligi Mistrzów. Remis 0:0 nie przybliża mocno do celu ani jednych, ani drugich. Dla rzymian zdobycie tylko punktu jest jednym z największych potknięć w sezonie.

26. kolejka Serie A:

Parma Calcio 1913 - Bologna FC 2:0 (1:0)
1:0 - Ange Yoan-Bonny (k.) 37'
2:0 - Simon Sohm 79'

Venezia FC - Lazio 0:0

[u]Tabela Serie A:

[/u]

Oglądaj rozgrywki włoskiej Serie A na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)