Totolotek Puchar Polski: Finał Cracovia - Lechia Gdańsk. Debiutant i obrońca powalczą o trofeum oraz Ligę Europy

Newspix / Piotr Matusewicz / PressFocus / Na pierwszym planie zdjęcia od lewej: Flavio Paixao i Florian Loshaj
Newspix / Piotr Matusewicz / PressFocus / Na pierwszym planie zdjęcia od lewej: Flavio Paixao i Florian Loshaj

Pięć dni po zapadnięciu ostatecznych rozstrzygnięć w PKO Ekstraklasie dojdzie do pojedynku o Totolotek Puchar Polski. W finale zmierzą się Cracovia z Lechią Gdańsk. Początek meczu o godz. 20. Transmisja w otwartym Polsacie.

Lepsza drużyna stanie się posiadaczem Totolotek Puchar Polski, wystartuje w eliminacjach Ligi Europy i zainkasuje od PZPN 3 mln zł. Premia finansowa dla przegranego jest sześć razy niższa, a europejskie puchary zobaczy w telewizji. Jak na jeden mecz - stawka jest wysoka.

Finał zostanie rozegrany w innej scenerii niż ta, do której można było przywyknąć przez sześć edycji. Od 2014 do 2019 roku do pojedynku decydującego o trofeum dochodziło 2 maja na PGE Narodowym w Warszawie. Epidemia COVID-19 przesunęła finał o 2,5 miesiąca i doprowadziła do zmiany jego lokalizacji. Po raz drugi w historii gospodarzem będzie Lublin. W 1979 roku Arka Gdynia wygrała w tym mieście 2:1 z Wisłą Kraków. Teraz spotkają się tam ich derbowi rywale a Lechia może wyprzedzić lokalnego rywala w klasyfikacji wszech czasów rozgrywek.

Na trybunach Areny Lublin będzie około 3700 kibiców. Zainteresowanie biletami było większe, ale w Polsce wciąż obowiązują przepisy o ograniczonej liczbie miejsc dla publiczności na stadionach.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: piłkarz Legii Warszawa zrezygnował z urlopu. Już trenuje do nowego sezonu

Cracovia czeka 72 lata

Formalnym gospodarzem finału jest Cracovia, która dostała się do decydującej rozgrywki po raz pierwszy w historii. W drodze do Lublina rozegrała trzy dogrywki, zmierzyła się w konkursie rzutów karnych z Rakowem Częstochowa, za to w półfinale odniosła zwycięstwo 3:0 z najlepszym zespołem w kraju - Legią Warszawa. Pasy spędzą w tej edycji najwięcej minut na boiskach, ale może to być wysiłek nagrodzony pierwszym trofeum od 72 lat.

Droga Cracovii do finału:

Cracovia - Jagiellonia Białystok 4:2 (dom)
Cracovia - Bytovia Bytów 3:2 pd. (wyjazd)
Cracovia - Raków Częstochowa 0:0 k. 4:1 (dom)
Cracovia - GKS Tychy 2:1 pd. (wyjazd)
Cracovia - Legia Warszawa 3:0 (dom)

W tym sezonie Cracovia wygrała z Lechią Gdańsk wszystkie trzy ligowe mecze. Strzeliła w nich meczach siedem goli, a straciła tylko jednego. To kosztem gdańszczan przerwała 9 czerwca fatalne dla siebie pasmo sześciu porażek, które przekreśliło możliwość zdobycia mistrzostwa Polski. Kolejnych spotkań bez przegranej Pasów z gdańszczanami zebrało się już pięć, a to dodaje pewności podopiecznym Michała Probierza.

- Finałów się nie gra, a finały się wygrywa. Istotne jest podejście mentalne i to, żeby nie zwariować. Dlatego nie wariujemy i przygotowujemy się do tego meczu tak, żeby go wygrać - mówi Probierz, który w pierwszej połowie dekady był trenerem Lechii. Jego kadencja zakończyła się po nieco ponad roku i nie był to czas sukcesów klubu z Trójmiasta.

Lechia przywiązana do pucharu

Gdańszczanom lepiej wiedzie się pod wodzą Piotra Stokowca, który poprowadził ich do zdobycia Pucharu i Superpucharu Polski. Lechia z tym szkoleniowcem wygrała już 11 meczów z rzędu w krajowym pucharze i w piątek będzie bronić trofeum wywalczonego 2 maja 2019 roku. Tego dnia pokonała 1:0 Jagiellonię Białystok dzięki strzałowi Artura Sobiecha.

Lechia w drodze do finału mniej goli strzeliła i więcej straciła niż Cracovia. Wykazała się hartem ducha, odwracając wynik 0:2 na 3:2 w meczach z Gryfem Wejherowo i Zagłębiem Lubin. Z dużych opresji wyszła w konkursie rzutów karnych, rozstrzygających półfinał z Lechem Poznań. To drużyna z północy Polski zafiniszowała na wyższym - czwartym miejscu w PKO Ekstraklasie, mając trzy punkty więcej niż Cracovia.

Droga Lechii Gdańsk do finału:

Lechia Gdańsk - Gryf Wejherowo 3:2 (wyjazd)
Lechia Gdańsk - Chełmianka Chełm 2:0 (wyjazd)
Lechia Gdańsk - KGHM Zagłębie Lubin 3:2 (dom)
Lechia Gdańsk - Piast Gliwice 2:1 (dom)
Lechia Gdańsk - Lech Poznań 1:1 k. 4:3 (wyjazd)

- Każdy wcześniejszy mecz w pucharze miał swoją historię - wspomina Stokowiec. - Droga była trudna, ale zapracowaliśmy na finał. Cieszę się że drużyna potrafiła zmieniać losy meczów i wytrzymać ciśnienie. Jesteśmy w świetnym miejscu i chcielibyśmy powtórzyć sukces z zeszłego roku. Finał z poprzedniego sezonu to kolejne doświadczenie. Kilku piłkarzy pozostało w zespole. Wiemy więc, co potencjalnie może na nas czekać.

Finał poprowadzi Paweł Raczkowski z Warszawy. Transmisja w kanale otwartym telewizji Polsat.

Finał Totolotek Pucharu Polski:

Cracovia - Lechia Gdańsk / pt. 24.07.2020 godz. 20:00

Czytaj także: Pasy czekają na sukces już 72 lata. "Finałów się nie gra - finały się wygrywa"

Czytaj także: Piotr Stokowiec: Jesteśmy w świetnym miejscu i chcielibyśmy powtórzyć sukces

Źródło artykułu: