PKO Ekstraklasa. Dramat Pawła Brożka. Weteran złamał rękę i zakończy karierę

WP SportoweFakty / Leszek Stępień / Na zdjęciu: Paweł Brożek
WP SportoweFakty / Leszek Stępień / Na zdjęciu: Paweł Brożek

Paweł Brożek złamał rękę na wtorkowym treningu Wisły Kraków i w sezonie 2019/20 już nie zagra. Pechowy uraz przyspieszy koniec trwającej ponad dwie dekady kariery jednego z najlepszych polskich napastników w XXI wieku.

"Paweł Brożek doznał złamania kości promieniowej. Zawodnik będzie musiał jeszcze w tym tygodniu przejść zabieg operacyjny" - poinformował klub z Reymonta 22. Znakomicie zorientowany w sprawach Wisły Kraków Bartosz Karcz z "Dziennika Polskiego/Gazety Krakowskiej" przekazał natomiast, że to równoznaczne z końcem kariery 37-letniego napastnika.

"Złamanie jest poważne, napastnik Białej Gwiazdy wkrótce przejdzie zabieg. W tym sezonie nie wróci już do gry. To oznacza, że nie zagra już w Wiśle, bo planował po zakończeniu rozgrywek zawiesić buty na kołku" - czytamy.

Kontuzja uniemożliwi mu symboliczny ostatni występ z Białą Gwiazdą na piersi, ale weteran już raz przecież pożegnał się z Wisłą w sposób właściwy legendzie. W maju 2018 roku trener Joan Carrillo i dyrektor sportowy Manuel Junco wypchnęli go z klubu, a on w ostatniej sekundzie pożegnalnego występu przy Reymonta 22 uratował Wiśle remis w meczu z Lechem Poznań (1:1). Więcej TUTAJ. Wtedy stadion eksplodował z radości, teraz żegnałyby go trybuny wypełnione maksymalnie w 25 procentach.

Jako wolny zawodnik odrzucił m.in. ofertę Piasta Gliwice, z którym za rok mógł świętować mistrzostwo Polski. Za chwilę w Wiśle nie było juz Carrillo i Junki, za to byli Maciej Stolarczyk i Arkadiusz Głowacki, którzy namówili go na powrót. Zgodził się, bo - jak sam przyznał - Wisła była w potrzebie, a on czuł się za nią odpowiedzialny. W minionym sezonie zdobył dla niej dwie bramki, ale w bieżących rozgrywkach strzelił osiem goli i był najskuteczniejszym zawodnikiem Białej Gwiazdy.

Paweł Brożek to jeden z najznakomitszych napastników w historii Wisły Kraków i w ogóle Ekstraklasy. W najwyższej lidze strzelił 149 goli w barwach Białej Gwiazdy i GKS-u Katowice, co daje mu 8. miejsce w klasyfikacji wszech czasów. Dwukrotnie sięgnął po koronę króla strzelców Ekstraklasy (2008/2009).

37-latek napisał piękną kartę w historii Wisły. Jest z nią związany, z krótkimi przerwami, od 1998 roku, i jest jej najbardziej utytułowanym piłkarzem. Zdobył z nią 7 mistrzostw, 2 Puchary Polski i Puchar Ligi. W pierwszej drużynie zadebiutował we wrześniu 2000 roku jako 17-latek. Potem zagrał dla Białej Gwiazdy jeszcze 415 razy - to drugi wynik w historii po Arkadiuszu Głowackim (461).

Jest też drugim najlepszym strzelcem w dziejach Wisły. W ekstraklasie zdobył dla niej 145 bramki - 8 mniej od Kazimierza Kmiecika. A we wszystkich rozgrywkach strzelił dla klubu 176 goli - tylko 5 mniej od "Badyla". Oba rekordy Kmiecika Brożek miał na wyciągnięcie stopy.

- Jeśli piłkarz mówi, że nie dba o statystyki, to kłamie - przyznał rok temu, a gdy w sierpniu ubiegłego roku zdobył pierwsze bramki w sezonie, uśmiechał się szelmowsko: - Patrzę, patrzę na trenera Kmiecika. Niech się zacznie bać...

Sam Kmiecik nie miał nic przeciwko temu, by młodszy kolega pobił jego osiągnięcia. - Jak Paweł będzie strzelał, a Wisła będzie wygrywała, to lepiej dla klubu i dla wszystkich. Dla mnie też - mówił nam kilka dni temu. Więcej TUTAJ.

Nie zostanie strzelcem wszech czasów Wisły, ale odebrał Kmiecikowi inne strzeleckie rekordy. Jest najskuteczniejszym graczem Białej Gwiazdy w jej rywalizacji z Legią Warszawa i Lechem Poznań. W klasyku zdobył 12 bramek, a Kolejorzowi wbił 13 goli. To dwa jego ulubieni przeciwnicy.

Brożek jest mistrzem Europy U-19 z 2001 roku, a w pierwszej reprezentacji Polski zagrał 38 razy (2005-2014). Jest uczestnikiem MŚ 2006 i Euro 2012. W latach 2011-2013 występował w Trabzonsporze, Celticu Glasgow i Recreativo Huelva. Z tym drugim klubem zdobył mistrzostwo Szkocji.

ZOBACZ WIDEO: Zrobimy sobie w Polsce "drugie Bergamo"? "We Włoszech wszystko zaczęło się od meczu piłki nożnej!"

Komentarze (12)
avatar
JAROLAWA
3.06.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
WIERZĘ, ŻE TO DLA PAWŁA B. JESZCZE NIE KONIEC. JEŚLI TYLKO SĄ CHĘCI I RADOŚĆ Z GRY, BO UMIEJĘTNOŚCI NIKT NIE KWESTIONUJE, TO DO 40-KI SOBIE PORADZI. A WIŚLE PRZY TYM POMOŻE. POWODZENIA 
avatar
zadziwiony
3.06.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dzięki Paweł za te wszystkie mecze. Zdrowia. 
avatar
Pawel Brzana
3.06.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
E tam dramat w sumie to szczęście że tyle lat w miarę zdrowy pograł, 37lat to już jest emerytura dla piłkarza 
avatar
Kamil Ochociński
3.06.2020
Zgłoś do moderacji
1
2
Odpowiedz
Panie Pawle javier Zanetti w wieku 37 lat zerwał achillesa.Wrócił po wakacjach na rok ostatni.Trzymam kciuki.Jeszcze sezon ! 
avatar
Marek Marek
3.06.2020
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Rzeczywiście dramat i katastrofa.. Na pewno czarna rozpacz go ogarnia. Złamał rękę i skończył karierę o miesiąc wcześniej niż zamierzał. Klęska i kataklizm.