Włosi powoli myślą o powrocie do treningów oraz wznowienia rozgrywek ligowych. Optymistyczny wariant zakłada, że piłkarze rozpoczną zajęcia w klubach już 4 maja.
Tymczasem we Włoszech odnotowywane są kolejne przypadki zakażenia koronawirusem. Pozytywny wynik testu otrzymał ostatnio prezydent Brescii Massimo Cellino, o czym powiedział w rozmowie z "La Repubblica".
- Pojawiło się nadmierne zmęczenie i silny ból kości. Te symptomy mnie zaalarmowały. Okazało się, że mam koronawirusa - przyznał Cellino. Na COVID-19 zachorowała także jego córka.
ZOBACZ WIDEO: Zakażony koronawirusem sportowiec ostrzega chorych. "To rozwala psychikę"
Massimo Cellino już wcześniej mocno sprzeciwiał się wznowieniu rozgrywek we Włoszech. Przyznał, że jest gotowy do bojkotu i wycofania swojego zespołu z rywalizacji.
- Powrót do aktywności to czyste szaleństwo. Jeżeli zmuszą nas do tego, to jestem gotowy nie wysyłać zespołu i przegrywać walkowerem 0:3. Z szacunku dla mieszkańców Brescii i ich bliskich, których nie ma już wśród nas. (...) Oni (UEFA) są aroganccy i nieodpowiedzialni. Myślą tylko o pieniądzach i swoich pucharach - tłumaczył Cellini (więcej na ten temat przeczytasz TUTAJ).
Po rozegraniu 26 kolejek Brescia Calcio zajmuje ostatnie miejsce w Serie A. Do bezpiecznej pozycji piłkarze tego zespołu tracą już 9 punktów.
Na całym świecie odnotowano już (stan na 19 kwietnia, godz. 7:00) 2,3 mln przypadków zakażenia koronawirusem. We Włoszech zachorowało 176 tys. osób, a 23 tys. zmarło.
Czytaj także:
- Ligue 1. Piłkarze nie chcą dokończenia rozgrywek
- Niska frekwencja w lidze białoruskiej, nowy lider