Hiszpańskie media informowały, że niektórzy piłkarze Barcelony krytykują Quique Setiena. W styczniu przejął Barcelonę po Ernesto Valverde. Zamiast powrotu do czasów wielkości, jest przekonanie, że metody szkoleniowca nie prowadzą do sukcesów.
- Niektórzy gracze nie ufają personelowi Setiena. Nie widzą ich zdolnością do kierowania Barceloną. Wątpliwości pojawiły się po przegranym meczu z Valencią - to cytat z "Catalunya Radio". Więcej na ten temat znajdziecie TUTAJ.
Jednym z krytyków trenera jest podobno Marc-Andre ter Stegen, który chce odejść wraz z końcem sezonu. Szkoleniowiec odpowiedział na te doniesienia wywiadem w "El Periodico". Przyznał, że nie widział wcześniej siebie w roli trenera Barcelony, bowiem wie, że ma za małe doświadczenie. Setien w latach 2017-2019 prowadził Betis Sewilla, nie dokonał też niczego wielkiego jako piłkarz.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: kuriozalna sytuacja na meczu rezerw Realu. Bezmyślne zachowanie Rodrygo
Dodał jednak, że informacje o złych relacjach z zawodnikami były dla niego zaskoczeniem, a dowiedział się o nich z mediów. Nie odpowiedział jednak wprost, czy ma konflikt z niektórymi piłkarzami.
- Kiedy przychodzi nowy trener, piłkarze są trochę niechętni. Mówią "poczekajmy co pokaże, zobaczę czy jego pomysły są dla mnie dobre". Sam miałem w karierze 15 trenerów, a tylko od dwóch nauczyłem się nowych rzeczy. Z czasem trzeba wyrobić własne nawyki, a dotarcie się może zająć trochę czasu obu stronom - powiedział szkoleniowiec.
CZYTAJ TAKŻE:
La Liga. Quique Setien: Wczoraj chodziłem pośród krów, dziś trenuję Barcelonę. "Marca" z kapitalną okładką
La Liga. Eder Sarabia - przyboczny szaleniec Quique Setiena
Kibicuj "Lewemu" i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)