PKO Ekstraklasa. Wisła Kraków - Korona Kielce. Jakub Błaszczykowski: To aż i dopiero piąte zwycięstwo z rzędu

Zdjęcie okładkowe artykułu: Materiały prasowe / Wisła Kraków / Na zdjęciu: Jakub Błaszczykowski
Materiały prasowe / Wisła Kraków / Na zdjęciu: Jakub Błaszczykowski
zdjęcie autora artykułu

Wisła Kraków wygrała pięć ostatnich meczów i to jej najdłuższa zwycięska seria od sezonu 2010/11. Jakub Błaszczykowski nie zamierza się tym jednak zachłystywać. - W naszej sytuacji to dopiero piąta wygrana z rzędu - powiedział kapitan Białej Gwiazdy.

Krakowianie płynnie przeszli od rekordowej serii porażek (10) do najdłuższej od dziewięciu lat serii zwycięstw (5). Dzięki tej passie udało im się odbić od dna ligowej tabeli.

Po niedzielnej wygranej z Koroną Kielce (3:0) Wisła wskoczyła na 13. miejsce. Biała Gwiazda ma dwa punkty przewagi nad strefą spadkowa, ale też tylko sześć punktów straty do grupy mistrzowskiej.

- To jest aż piąta wygrana z rzędu, ale w naszej sytuacji to jest dopiero piąta wygrana z rzędu. Zdajemy sobie sprawę z tego, w jakiej sytuacji jesteśmy. Musimy ciężko pracować i tylko dzięki temu możemy wygrywać. Nasza sytuacja nadal jest trudna - stwierdził przed kamerą Canal+ Sport Błaszczykowski.

ZOBACZ WIDEO: Rzeźniczak przesadził z tweetem o Lechu Poznań. "Przeprosiłem, bo ten wpis był nie na miejscu. Czasem trzeba ugryźć się w język"

Trener Artur Skowronek przyznał po spotkaniu, że Korona go zaskoczyła i nie był zadowolony z tego, jak przebiegała pierwsza połowa. Więcej TUTAJ.

- Dla nas przede wszystkim się to, że zdobyliśmy kolejne trzy punkty. Cała drużyna mocno na to pracowała. Mecz był bardzo ciężki. Korona miała dużo z gry, potrafiła utrzymywać się przy piłce i momentami kontrolowała grę - przyznał Błaszczykowski.

- Korona w ostatnich meczach pokazała, że potrafi dobrze grać w piłkę. Spodziewaliśmy się trudnego meczu i taki ten mecz był. Najważniejsze jest to, że byliśmy tego świadomi - dodał 108-krotny reprezentant Polski.

Czytaj również -> Adam Pietrowski: Przykro mi, że tak wyszło z Wisłą Zobacz cudownego gola Jakuba Błaszczykowskiego

Źródło artykułu: