- Styl mógł się podobać. Zagraliśmy widowiskowo, zasłużyliśmy na cztery gole, sytuacji było dużo. Byliśmy zmobilizowani i skoncentrowani od początku meczu. Nieważne z kim gramy, trzeba włożyć w każde spotkanie bardzo dużo zdrowia, żeby wyszarpać trzy punkty. Nasza liga jest nieprzewidywalna, miejsca w tabeli niewiele oddają, dlatego trzeba walczyć - komentuje Vuković.
Trener chwali za debiut Tomasa Pekharta. Czeski napastnik był rezerwowym, wszedł w drugiej połowie i strzelił gola. - Fajnie, że przywitał się golem. Nie jest łatwo wejść na końcówkę i coś pokazać. Znalazł się, zamienił jedną sytuację na bramkę, bardzo pozytywne wejście. Zwłaszcza, że drużyna grała już inaczej, spokojniej - opowiada Vuković.
Problemy z mięśniem miał Igor Lewczuk, dlatego nie dokończył meczu. - Igor ma drobne problemy zdrowotne. Zgłosił, że przydałaby mu się zmiana. Bolało go już przed spotkaniem, wahałem się, czy go wystawić, ale wykazał się dużym poświęceniem dla drużyny, zacisnął zęby, za co jestem mu wdzięczny - tłumaczy trener.
- To zwycięstwo nic nam nie da, jeżeli nie powtórzymy takiej formy i nastawienia w kolejnych meczach. Właśnie tak powinniśmy grać - dodaje Vuković.
Legia jest liderem tabeli, Jagiellonia zajmuje dziewiąte miejsce.
Legia - Jagiellonia. Iwajło Petew: Przepraszam kibiców
Cała sala śpiewała dla Sławomira Peszki. Z Kamilem Grosickim zadebiutowali w filmie "Bad Boy"
ZOBACZ WIDEO: Menadżer Kamila Grosickiego zdradza kulisy transferu. Potwierdził, że były dwie inne ciekawe oferty