- W czasie kiedy pracowałem w Barcelonie był tylko jeden przypadek, kiedy gracze prosili o transfer. Chcieli ponownego podpisu pod kontraktem Neymara - powiedział Jordi Mestre, były już wiceprezes Barcelony dla katalońskiego radia. Jego słowa cytuje także hiszpański "Sport".
Dziennikarze gazety twierdzą również, że Gerard Pique przyznał, iż część piłkarzy była gotowa zrezygnować z części swoich wynagrodzeń na jakiś czas, gdyby to miało pomóc w sprowadzeniu Neymara z Paris Saint-Germain.
Przypomnijmy, że w letnim oknie transferowym 2019 Neymar był najbardziej gorącym nazwiskiem na rynku. Media prześcigały się w informacjach o jego powrocie do Barcelony. W pewnym momencie wydawało się, że kluby osiągną porozumienie i Brazylijczyk rzeczywiście wróci na Camp Nou.
Ostatecznie tak się jednak nie stało. Neymar przynajmniej do czerwca 2020 roku będzie piłkarzem PSG. Zapewne jednak w kolejnym oknie transferowym temat jego powrotu do Barcelony znów będzie szeroko omawiany. Jego kontrakt z mistrzem Francji jest ważny do 30 czerwca 2022 roku. Portal transfermarkt.pl wycenia wartość Brazylijczyka na 160 milionów euro.
Czytaj także:
Neymar przyznał, że wzoruje się na Beckhamie. I to nie tylko na boisku
Neymar znów stanie przed sądem?! Modelka nie daje za wygraną
ZOBACZ WIDEO: Artur Wichniarek skomentował transfer Krzysztofa Piątka. "Nie wiem, czy to jest dla niego dobre miejsce"