[tag=33723]
Bartosz Kapustka[/tag] cztery lata temu po Euro 2016 został okrzyknięty wielkim talentem. Niedługo później został kupiony przez Leicester City. Polski pomocnik jednak nie podbił Premier League. Ratunkiem miało być wypożyczenie do Freiburga, ale i Bundesliga okazała się za wysokimi progami.
Euro 2020. Odkrycie reprezentacji kolejny raz zatrzymane przez kontuzje. Niekończący się pech Krystiana Bielika >>
W pewnym momencie "Kapi" wylądował w drugiej lidze belgijskiej. Tam otrzymał kolejny cios, bo zerwał więzadła w kolanie i wypadł na długie miesiące. 23-latek jednak się nie poddał. Wrócił do Leicester, gdzie spokojnie leczył kontuzję. Na początku stycznia zagrał w zespole rezerw i błysnął efektowną asystą. Z kolei na treningach imponuje Brendanowi Rodgersowi.
- Bardzo dobrze wyglądał na treningach. Był doskonały i imponujący, żeby być uczciwym. Ciężko pracował, aby wrócić do gry. Jest utalentowany technicznie, bystry i ciągnie go do strzelania bramek - komentuje trener "Lisów" na stronie leicestermercury.co.uk.
Kapustka ma ważny kontrakt do 30 czerwca 2021 roku. Na razie na transfer za wcześnie, ale pewnie latem będzie trzeba zdecydować, co dalej. Szkoleniowiec Leicester na razie niczego nie obiecuje.
Robert Lewandowski apelował o uprawianie sportu. Jest z tym w Polsce słabo >>
- Czas pokaże, czy ma przyszłość w naszym klubie, ale z pewnością ma talent i co do tego nie mam wątpliwości. Miło jest oglądać, jak trenuje i w jakiej jest formie po tak długiej nieobecności - dodaje Rodgers.
Kapustka do tej pory nie rozegrał żadnego meczu w Premier League.
ZOBACZ WIDEO: Transfery. Milik i Piątek zmienią kluby już zimą? Są poważni chętni na polskich napastników