W Lublinie w potyczce Motoru Lublin z Legią Warszawa losy ważyły się do końca. Wojskowi trzykrotnie prowadzili, ale rywale doprowadzali do wyrównania. Ostatecznie mecz zakończył się remisem 3:3.
Z podziału punktów zadowolony nie mógł być trener gości. - To piękny piłkarski wieczór. Długo na to czekaliście, macie to i będziecie mieli. Motorowi spadek już nie grozi. Będziecie mogli marzyć dalej i może mierzyć wyżej w kolejnym sezonie. Piłkarsko dwie godne siebie drużyny. W 1. połowie obie drużyny grały lepiej niż w 2. Zespoły miały swój plan na spotkanie - powiedział na pomeczowej konferencji trener Legii Goncalo Feio.
- Straciliśmy kuriozalne bramki. Nie broniąc lepiej niż tutaj, nie mamy czego szukać. Mamy wysoką średnią bramek zdobytych, ale rzadko utrzymujemy czyste konto. Mamy dwa dni i kolejny mecz w pucharach. Musimy robić wszystko, aby błędów w obronie nie popełniać - dodał szkoleniowiec Wojskowych.
Legia w sezonie ma problemy z wygrywaniem. - W lidze różnica się zaciera. Prowadziliśmy trzykrotnie, ale nie potrafiliśmy tego dowieźć. Gra indywidualna i reakcje całej drużyny, tutaj widzę problem. To sprawiło, że dość dużo punktów zgubiliśmy. Nie mamy obrony i chodzi mi o całą drużynę - martwił się trener.
- Wierzę i będę wierzył do końca - podsumował Feio zapytany o szanse na zdobycie mistrzostwa Polski.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Neymar szybko przypomniał o sobie kibicom w Brazylii
Z punktu cieszył się trener gospodarzy Mateusz Stolarski. - Szalone są mecze Motoru. Dla widzów to było spotkanie dwóch godnych siebie drużyn. Było mnóstwo emocji, padło sporo goli. Do końca potyczka trzymała w napięciu i nie wiadomo było jak się zakończy - ocenił szkoleniowiec beniaminka.
- Strzeliliśmy trzy gole Legii, ale także trzy straciliśmy w dość nietypowy sposób. Czułem, że cały czas musimy zarządzać tym, że gonimy wynik. Nie do końca spodziewałem się. Z przebiegu gry remis zasłużony. Motor powinien zagrać lepiej w 2. części - dodał trener gospodarzy.