Premier League. Koniec marzeń Manchesteru City o mistrzostwie. "To nierealistyczne"

Getty Images / Catherine Ivill / Na zdjęciu: Pep Guardiola
Getty Images / Catherine Ivill / Na zdjęciu: Pep Guardiola

Manchester City sensacyjnie przegrał w piątek z Wolverhampton Wanderers (2:3). Po porażce Pep Guardiola otwarcie przyznał, że to koniec marzeń o mistrzostwie Anglii. Strata do prowadzącego w tabeli Liverpool FC wynosi 14 punktów.

- To nierealistyczne - powiedział na pomeczowej konferencji prasowej Pep Guardiola, który zapytany został o szanse Manchesteru City na obronę mistrzostwa Anglii. W poprzednim sezonie Obywatele stoczyli zacięty bój z Liverpool FC o tytuł i z tej rywalizacji wyszli zwycięsko. Wyścig o mistrzostwo trwał do ostatniej kolejki rozgrywek. Teraz The Reds nie mają rywala. Ich przewaga nad drugim w tabeli Leicester City wynosi trzynaście punktów, a Lisy mają rozegrany o jeden mecz więcej.

Manchester City do Liverpool FC traci aż 14 punktów. Po przegranym spotkaniu z Wolverhampton Wanderers Guardiola nie ukrywał, że to koniec marzeń o zdobyciu kolejnego mistrzostwa Anglii. - Nie możemy priorytetowo traktować walki o tytuł, ponieważ jeśli to zrobimy, w przyszłym sezonie może nas zabraknąć w Europie - dodał szkoleniowiec.

Guardiola obawia się, że gra pod presją i chęć dogonienia Liverpool FC za wszelką cenę mogłaby się odbić negatywnie na formie drużyny. Celem Obywateli będzie walka o zwycięstwo w Lidze Mistrzów. - To dla nas zła sytuacja. Pierwsza połowa sezonu jest frustrująca. Nikt nie oczekiwał, że będziemy tak daleko od Liverpoolu - powiedział piłkarz Manchesteru City, Bernardo Silva, którego cytuje "The Sun".

Tytułu mistrzowskiego zespołowi Juergena Kloppa pogratulował już m.in. Gary Lineker. Były reprezentant Anglii zamieścił na Twitterze wpis, w którym przypomniał, że dla The Reds będzie to pierwszy triumf w erze Premier League. Po raz ostatni Liverpool FC mistrzostwo świętował w 1990 roku.

W piątkowym meczu Wolverhampton Wanderers w końcówce odwróciło losy meczu. Do 82. minuty gospodarze przegrywali 1:2, ale po golach Raula Jimeneza i Matta Doherty'ego Wilki zapewniły sobie triumf 3:2.

Zobacz także:
Transfery. Ibrahimović przyszedł, Piątek odejdzie? Piłkarz AC Milan może przebierać w ofertach
Oficjalnie: Zlatan Ibrahimović wraca do AC Milan!

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: bramkarz-gapa! Stał jak wryty, a rywal sprytnie go załatwił

Źródło artykułu: