O dramatycznym stanie polskiej piłki pisaliśmy wielokrotnie. Coraz słabsza liga, spadająca frekwencja, niewielu liczących się zawodników w Europie. Trudno nie odnieść wrażenia, że sukcesy Roberta Lewandowskiego czy pojedyncze wyskoki innych graczy uśpiły nas, przykryły realny obraz piłki.
Ostatnie porywające widowiska w Lidze Mistrzów z udziałem czeskiej Slavii Praga czy chorwackiego Dinama Zagrzeb sprowokowały ponownie wiele pytań na temat kondycji naszej PKO Ekstraklasy. Oczywiście znaleźli się obrońcy polskiej ligi, którzy wskazują na przewagę finansową Slavii (20 milionów euro wydanych na transfery w ciągu ostatnich 2 sezonów), jednak warto zauważyć, że budżety polskich klubów są naprawdę znaczące w skali Europy Wschodniej, a w pucharach grali nie tylko finansowi potentaci z naszego regionu, ale też kluby znacznie biedniejsze od polskich.
Zobacz wideo: perfekcyjne wykończenie Lewandowskiego
Prawda jest dziś brutalna. Polska piłka klubowa szoruje o dno. Z roku na rok jest coraz gorzej. Działacze próbują zrzucać wszystko na sprawy finansowe, a rzeczywistość ich brutalnie weryfikuje. Polacy mają wszystko - stadiony, wysokie kontrakty telewizyjne, potencjał kibicowski. Brakuje nam za to jakości, a więc kompetentnych działaczy, dobrych trenerów i piłkarzy - głównie rodzimych - na wysokim poziomie.
Ostatnie 3 lata w europejskich pucharach
Kraj | Liga Mistrzów | Liga Europy |
---|---|---|
Rosja | 6 | 7 |
Ukraina | 3 | 6 |
Czechy | 2 | 5 |
Serbia | 2 | 3 |
Chorwacja | 1 | 2 |
Azerbejdżan | 1 | 2 |
Słowenia | 1 | - |
Kazachstan | - | 3 |
Bułgaria | - | 3 |
Białoruś | - | 2 |
Rumunia | - | 2 |
Słowacja | - | 2 |
Węgry | - | 2 |
Albania | - | 1 |
Mołdawia | - | 1 |
Macedonia | - | 1 |
Polska, Litwa, Łotwa, Estonia, Czarnogóra, Bośnia i Hercegowina, Kosowo | - | - |
Tak naprawdę nasza liga zawsze była w ogonie Europy, poza pojedynczymi zrywami. W ostatniej dekadzie udało się naszym zespołom ledwie trzy razy osiągnąć i zagrać w pucharach wiosną, co przełożyło się na awans w rankingu. W ostatniej dekadzie starczyło maksymalnie na 18. miejsce, ponieważ inni podobne rezultaty osiągają w miarę regularnie.
sezon | dekada polskich drużyn w pucharach |
---|---|
2010/11 | awans do 1/16 finału Ligi Europy (Lech) |
2011/12 | awans do 1/16 finału Ligi Europy (Legia i Wisła) |
2012/13 | brak drużyn |
2013/14 | Faza grupowa Ligi Europy (Legia) |
2014/15 | awans do 1/16 finału Ligi Europy (Legia) |
2015/16 | Faza grupowa Ligi Europy (Legia, Lech) |
2016/17 | Faza grupowa Ligi Mistrzów, awans do 1/16 finału Ligi Europy (Legia) |
2017/18 | brak drużyn |
2018/19 | brak drużyn |
2019/20 | brak drużyn |
Legia Warszawa przejadła pieniądze z Ligi Mistrzów, zaś kula śnieżna złych decyzji kadrowych doprowadziła drużynę do opłakanego stanu. Być może obecnie po raz pierwszy od lat w Warszawie przeczekano kryzys i postawiono na pewną stabilizację. Tego nie wiemy. Z kolei Lech Poznań dokonał "autodestrukcji" w pionie sportowym: szereg nietrafionych transferów i zatrudnianie dziwnych trenerów spowodowały, że dziś jest przeciętniakiem nawet w Ekstraklasie.
ZOBACZ: Polska piłka skazana na przeciętność
Brak dominujących klubów ma ogromny wpływ na naszą pozycję w Europie. Poniżej widać miejsca w klasyfikacji lig europejskich UEFA. Brak zespołów w pucharach prowadzi nas w kierunku dna.
sezon | miejsce Polski | miejsce Czech |
---|---|---|
2009/10 | 26 | 18 |
2010/11 | 24 | 18 |
2011/12 | 20 | 19 |
2012/13 | 21 | 17 |
2013/14 | 21 | 15 |
2014/15 | 19 | 14 |
2015/16 | 18 | 13 |
2016/17 | 20 | 11 |
2017/18 | 21 | 13 |
2018/19 | 25 | 13 |
2019/20 | 28 | 13 |
2020/21 | 31 | 18 |
Celowo zestawiliśmy miejsce Polski z miejscem Czech. Warto spojrzeć na zestawienie mając na uwadze zarobki piłkarzy. Według serwisu "Sporting Intelligence" piłkarz w polskiej Ekstraklasie zarabia 1,5 razy tyle, co w lidze czeskiej. To Czesi zazdroszczą nam stadionów, poziomu transmisji, liczby kibiców, możliwości marketingowych. A jednak od lat są daleko przed nami, jeśli chodzi o poziom sportowy. Mówiąc krótko: pieniądze u nas są źle wydawane. Także przez ogromne prowizje menedżerskie (Legia i Lech za okres kwiecień 2018 - marzec 2019 przelały w sumie 13 mln złotych na konta agentów).
ZOBACZ: Polska Ekstraklasa na peryferiach Europy
Brak dopływu młodej, świeżej krwi sprawił, że polska piłka jest dziś pełna słabych, często podstarzałych obcokrajowców, a ligą "rządzą" hiszpańscy trzecioligowcy, którzy wygrywają wyszkoleniem technicznym i inteligencją boiskową.
Liga | Procent obcokrajowców | Miejsce w rankingu UEFA | średnia wieku w lidze | Łączna wartość zawodników (mln euro) |
---|---|---|---|---|
Polska | 35,7 | 28 | 25,86 | 194,33 |
Czechy | 24,8 | 13 | 26,64 | 224,83 |
Słowacja | 43 | 29 | 24,31 | 62,75 |
Chorwacja | 36,8 | 17 | 24,66 | 231,80 |
Bułgaria | 36,8 | 27 | 26,91 | 150,64 |
Węgry | 34,7 | 33 | 27,01 | 105,48 |
Rumunia | 35,3 | 30 | 26,09 | 211,65 |
Serbia | 16,6 | 18 | 25,99 | 231,60 |
Dane (źródło CIES i Transfermarkt), pokazują, że nie tylko polska Ekstraklasa ma problem. W podobnej sytuacji są Węgrzy, Bułgarzy czy Rumuni. Różnica jest taka, że my jesteśmy dużym krajem ze znacznie lepszą infrastrukturą. Widać gołym okiem, że Czesi czy Serbowie stawiają na swoich, Słowacja jest typowym krajem szkoleniowo-tranzytowym, z najmłodszą ligą w Europie. A więc wychowuje albo ściąga na sprzedaż. Polskę z kolei można zaliczyć do krajów "survivalowych", a więc walka o przetrwanie od 1. do 1., bez konkretnego modelu.
ZOBACZ: Dlaczego Polacy nie chodzą na mecze
Dużo gorzej już nie będzie, bo niżej w klasyfikacji z piłkarskich średniaków od przyszłego sezonu będą jedynie Węgrzy. Potem są już tylko kraje malutkie, jak Liechtenstein, Luksemburg czy biedniejsze Armenia, Mołdawia, Gruzja. Albo takie, w których piłka nożna jest sportem marginalnym.