Po informacji o przełożeniu El Clasico, które pierwotnie miało się odbyć w sobotę 26 października o godz. 13:00, FC Barcelona i Real Madryt szybko doszły do porozumienia ws. nowej daty. Kluby w oficjalnych komunikatach poinformowały, że chcą rozegrać spotkanie na Camp Nou w środę 18 grudnia.
Z takim rozwiązaniem nie zgadza się jednak La Liga. Prezes rozgrywek, Javier Tebas, apeluje, aby hiszpański klasyk został rozegrany w środę 4 grudnia. Co ciekawe, wcześniej proponował datę 7 grudnia, ale pomysł szybko odrzucono ze względu na rozgrywanie w tym czasie 16. kolejki La Liga.
Tebas nie chce, by El Clasico odbyło się 18 grudnia, ponieważ termin ten przeznaczony jest na pierwszą rundę Pucharu Króla. Na tym etapie FC Barcelona i Real Madryt jeszcze nie przystępują do rozgrywek, ale ich mecz ma niekorzystnie wpłynąć na interesy ekonomiczne innych klubów, które będą grały tego dnia.
ZOBACZ WIDEO: Sebastian Szymański wygranym zgrupowania. "Rozwiązał największy problem"
"Data 4 grudnia ma bronić interesów wszystkich profesjonalnych klubów, a nie tylko dwóch z nich" - takie słowa jednego z przedstawicieli La Liga przytacza hiszpańska "Marca".
Mecz przełożono ze względu na protesty, które w poniedziałek wybuchły w Katalonii. Mieszkańcy sprzeciwiają się wyrokowi Sądu Najwyższego, który skazał polityków od 9 do 13 lat więzienia za "podburzanie do niepokojów podczas referendum ws. niepodległości Katalonii w 2017 roku".
Czytaj też: Transfery. Będzie walka o wielki talent. Czołowe kluby zainteresowane Erlingiem Halandem
Czytaj też: Transfery. Manchester United szuka wzmocnień. Szykuje wielką ofertę za Toniego Kroosa