1 
Angielskie media informują o zasadzce, w jaką wpadło kilku kibiców Liverpool FC. Zostali oni zaatakowani przez grupę miejscowych chuliganów. Do zdarzenia miało dojść trzy godziny przed rozpoczęciem spotkania SSC Napoli - Liverpool.
Według ustaleń policji włoscy chuligani poruszali się na skuterach. Podjechali pod jeden z barów, w którym siedzieli Anglicy, a następnie zaatakowali ich przy użyciu pasów.
Jednym z poszkodowanych okazał się Steven Allen, który wprawdzie później zdołał wejść na Stadio San Paolo i obejrzał pierwszą połowę, ale w przerwie stracił przytomność. - Z powodu utraty dużej ilość krwi - napisał jeden z fanów na grupie kibicowskiej Liverpoolu na Facebooku.
ZOBACZ WIDEO: Seria A. Nudne starcie Fiorentiny z Juventusem nie zachwyciło kibiców. Debiut Żurkowskiego [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
Allen został przewieziony do szpitala w Neapolu, a towarzyszył mu dyrektor generalny Liverpoolu Peter Moore. Ten ostatni przekazywał na Twitterze wieści ze szpitala. Początkowo narzekał na opieszałość włoskich służb medycznych, później jednak poinformował, że kibic pozostanie na noc na obserwacji. "Poprosił mnie, aby podziękować wszystkim za troskę" - napisał Moore.
Liverpool rozpoczął obronę tytułu w Lidze Mistrzów od porażki z SSC Napoli 0:2 (relacja TUTAJ>>).
Zobacz także: Liga Mistrzów. "Bramkowy potwór"! Światowe media o popisie Erlinga Brauta Haalanda
Czy mimo porażki w Neapolu Liverpool wygra grupę? 
