W ostatnim sezonie Mariusz Stępiński wyróżniał się na tyle w zespole Chievo Werona (6 goli), że mimo spadku z Serie A wydawało się, że Polak otrzyma oferty z lepszych klubów i zostanie w najwyższej klasie rozgrywkowej.
Stało się to dopiero w ostatnim dniu okna transferowego. Polski napastnik został wypożyczony do Hellasu i nadal będzie rywalizował w Serie A.
24-latek zapowiada, że obecny sezon może być dla niego przełomowy. On sam liczy na powrót do reprezentacji Polski, a to może mu zagwarantować jedynie strzelanie goli dla nowej drużyny.
ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Co dalej z Błaszczykowskim w kadrze? "Powinien podjąć męską decyzję"
Krzysztof Piątek ma wrócić do "11" Milanu. Czytaj więcej--->>>
Dodajmy, że Hellas będzie musiał zapłacić za wykupienie Stępińskiego 6 milionów euro, co jest dużą sumą jak na klub z Werony.
- Nie odczuwam presji z powodu tej kwoty. Zamierzam pokazać, że jestem tyle wart, że jestem dobrym piłkarzem i sprawić, by ten sezon był najlepszy w mojej karierze - ocenił, cytowany przez gianlucadimarzio.com.
Debiut w barwach Hellasu może nastąpić już w najbliższą niedzielę, kiedy jego zespół zmierzy się z Milanem. Stępiński nie ukrywa, że podobnie jak Krzysztof Piątek, chce zawojować Serie A.
- Obaj prezentujemy podobny styl gry. W ostatnim sezonie grał znakomicie i liczę, że teraz ja spiszę się podobnie. Tylko gole sprawią, że osiągnę swoje cele - zostanę w Serie A i wrócę do reprezentacji Polski - zakończył.
Jest reakcja na wściekłe słowa Carlo Ancelottiego. Czytaj więcej--->>>