Pogoń jest niepokonana od 10 meczów z Arką Gdynia. Nie uznała jej wyższości od 12 lat. Ponadto w historii występów w elicie szczecinianie nigdy nie przegrali z nadmorskim zespołem u siebie. Nie ma wygodniejszego dla nich przeciwnika w PKO Ekstraklasie. Na dodatek w okresie przygotowań Pogoń rozbiła Arkę 4:1. Prawie wszystkie argumenty, statystyka i historia przemawiały za gospodarzami.
W tej sytuacji Kosta Runjaić musiał temperować piłkarzy i kibiców. - To może być mecz równie trudny jak ten z Legią - wspominał trener Pogoni wygrany 2:1 pojedynek sprzed ośmiu dni. Jak się okazało, miał rację, ponieważ Pogoń przeżyła ponad 90 minut męczarni.
Czytaj także: Dariusz Adamczuk o transferach Pogoni Szczecin: Chcieliśmy doświadczonych piłkarzy
Niemiec stał blisko linii bocznej, nerwowo obserwował to co dzieje się na boisku, z trudem przełykał wodę. Piłkarze Pogoni nie mogli przebić się przez zasieki obronne Arki. Podopieczni Jacka Zielińskiego ustawili gęsto dwie formacje, schronili się w jedenastu na własnej połowie i tam zajmowali się rozbijaniem ataków Pogoni. Goście robili to skutecznie.
ZOBACZ WIDEO: Napoli rozgromiło Liverpool! Milik z golem [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
Drużyna z Gdyni stworzyła najlepszą sytuację podbramkową w pierwszej połowie. W 15. minucie Kamil Antonik miał przed oczami tylko Dante Stipicę i Chorwat musiał naprawiać swój błąd sprzed kilku sekund.
Akcja Antonika została przeprowadzona prawą stroną boiska. Ten rejon był obserwowany przez szczecinian. Doszło tam do jedynej zmiany w składzie. Spodziewanej. Zamiast Ikera Guarrotxeny zagrał Santeri Hostikka. Fin nie sprawdzał się dobrze w roli dublera Baska. Odbijał się od defensywy Arki, nie tworzył przewagi, nie odnajdywał się w małej grze.
Trener Arki wymienił trzech piłkarzy po porażce 0:3 z Jagiellonią. Z przegranej jedenastki wypadli Goran Cvijanović, Maciej Jankowski i Aleksandar Kolew. Jak widać, Jacek Zieliński był najmniej zadowolony z piłkarzy ofensywnych. W Szczecinie zagrali Michał Nalepa, Nabil Aankour i Fabian Serrarens. Odmieniona drużyna koncentrowała się na bronieniu, ale od czasu do czasu też atakowała i bywała niebezpieczna dla Pogoni.
W 58. minucie Arka powinna prowadzić. Sam na sam z Dante Stipicą wybiegł Kamil Antonik, miał co najmniej dwie sekundy na pokonanie Chorwata, ale ten w świetnym stylu wygrał pojedynek. Stipica dostał głośną owację, a szczecinianie z pola ostatnie ostrzeżenie.
Patrząc na jakość sytuacji podbramkowych bliżej zwycięstwa byli Arkowcy, ale te lubią się także mścić. Pogoń jest na początku tego sezonu zabójczo skuteczna i ma w swoim składzie zawodnika robiącego różnicę w polskiej lidze.
To Zvonimir Kozulj, który w 76. minucie strzelił gola na 1:0. Pogoń miała rzut wolny blisko linii pola karnego Arki, rozegrała go sprytnie, a Bośniak wykorzystał potężne uderzenie i pokonał nim Pavelsa Steinborsa. Wygrana gospodarzy rodziła się w bólach, kończyli mecz w dziesięciu z powodu kontuzji Kamila Drygasa, a w doliczonym czasie przeżyli nerwy spowodowane przyznaniem i następnie anulowaniem rzutu karnego. Dopiero odpowiedzią na duże zamieszanie był gol na 2:0 Srdjana Spiridonovicia.
Czytaj także: Zbigniew Długosz o Pogoni Szczecin: Żyjemy dużymi nadziejami
Pogoń Szczecin - Arka Gdynia 2:0 (0:0)
1:0 - Zvonimir Kozulj 76'
2:0 - Srdjan Spiridonović 90'
Składy:
Pogoń: Dante Stipica - David Stec, Benedikt Zech, Konstantinos Triantafyllopoulos, Ricardo Nunes - Tomas Podstawski (63' Marcin Listkowski), Kamil Drygas - Sebastian Kowalczyk, Zvonimir Kozulj, Santeri Hostikka (56' Adam Frączczak) - Adam Buksa (73' Srdjan Spiridonović)
Arka: Pavels Steinbors - Damian Zbozień, Adam Danch, Frederik Helstrup, Adam Marciniak - Adam Deja, Azer Busuladzić - Kamil Antonik (70' Mateusz Młyński), Michał Nalepa, Nabil Aankour (80' Dawit Schirtladze) - Fabian Serrarens (80' Aleksandar Kolew)
Żółte kartki: Marciniak, Deja, Antonik (Arka)
Sędzia: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa)
[multitable table=1126 timetable=7769]Tabela/terminarz[/multitable]