Dwójka złodziejów próbowała napaść na jadącego samochodem Mesuta Oezila. Celem był Mercedes klasy G, który chcieli ukraść dwaj mężczyźni. Podjechali do Niemca motocyklami i zaczęli grozić nożem. Nie udało im się ukraść luksusowego samochodu, a wszystko dzięki Seadowi Kolasinacowi, który był pasażerem Oezila.
Filmik ze zdarzenia robi furorę w mediach społecznościowych. Widać na nim, jak bośniacki piłkarz przepędza uzbrojonych napastników. Kolasinac wykazał się refleksem, odwagą i zachował zimną krew, by uratować nie tylko siebie, ale i swojego klubowego kolegę.
Kolasinac fighting back against a guy with a knife what a hard bastard pic.twitter.com/u5TLevmUmV
— George (@_GeorgeRFC) July 25, 2019
Jak informuje "Daily Mail", Oezil porzucił samochód na środku drogi i pobiegł do tureckiej restauracji, gdzie jest częstym gościem i jest znany przez pracowników. Ci również zaangażowali się w to, by wraz z Kolasinacem przepędzić rabusiów. W ciągu kilku minut na miejscu zdarzenia pojawili się policjanci.
ZOBACZ WIDEO: Borussia Dortmund lepsza od Liverpoolu. Pięć goli w ciekawym sparingu
Świadkowie zdarzenia, cytowani przez angielskie media, mówią, że Oezil "wyglądał na całkowicie przerażonego". Gdy uciekał do restauracji, gonili go złodzieje. Nie zdejmowali kasków i byli ubrani na czarno. Mieli na sobie długie bluzy mimo upałów. - Bóg wie, co by się stało, gdyby go złapali. Wydawało mi się, że zostałby posiekany na strzępy - przekazał jeden ze świadków.
Zdarzenie potwierdził Arsenal FC. Klub poinformował, że Oezil i Kolasinac byli zaangażowani w incydent i nic im się nie stało. Traktowane jest to jako "prywatna sprawa" i nie ma żadnego wpływu na przygotowania obu zawodników do sezonu.
Z kolei jak poinformowało "Sky Sports", na miejscu zdarzenia była także żona Oezila i to ona była najbardziej wstrząśnięta atakiem. Dziennikarze tego serwisu rozmawiali ze współwłaścicielką restauracji, w której schował się Oezil. Do zdarzenia doszło pod domem Kolasinaca. Oezil i jego żona byli wtedy w samochodzie.
- Mówili do Kolasinaca, by oddał im zegarek. Gdy próbowali go zaatakował, starał się wejść do samochodu. Z drugiej strony był napastnik, który również próbował wejść do samochodu. Ścigali go motocyklem przez 15 minut. Poważnie uszkodzili samochód kamieniami i cegłami - powiedziała Yasmin Tahsiner, współwłaścicielka restauracji.
Oświadczenie w tej sprawie wydała policja. "Zostaliśmy wezwani krótko przed godziną 17:00, po doniesieniach o probie kradzieży. Donoszono, że dwie osoby na motocyklach próbowały obrabować mężczyznę. Kierowca wraz ze swoim pasażerem zdołali uciec bez szwanku i udali się do restauracji, gdzie policja rozmawiała z nimi. Nikt nie został aresztowany" - czytamy w komunikacie policji. Dochodzenie jest kontynuowane.
Zobacz także:
Eliminacje Ligi Europy: Legia Warszawa - KuPS Kuopio. Wicemistrz Polski poniżej oczekiwań, ale zwycięski
Liga Europy. Lechia - Broendby. Szczerość Kamila Wilczka po porażce. "Wynik lepszy niż gra"
śmiechłem