PKO Ekstraklasa. Raków Częstochowa gotowy do inauguracji. "Czekamy na pierwszy mecz, by udowodnić gotowość"

Newspix / Norbert Barczyk / PressFocus / Na zdjęciu: Marek Papszun
Newspix / Norbert Barczyk / PressFocus / Na zdjęciu: Marek Papszun

W sobotę Raków Częstochowa rozegra pierwszy od 21 lat mecz w PKO Ekstraklasie. Trener Marek Papszun wciąż jeszcze buduje kadrę, ale uważa, że "ci piłkarze, którzy dotąd pracowali, są odpowiednio przygotowani do rozgrywek".

Częstochowianie jesienią w roli gospodarza grać będą na GIEKSA Arenie w Bełchatowie. Dlatego szkoleniowcowi Rakowa bardzo zależy na tym, by jego piłkarze odbyli tam kilka treningów, a także wyjeżdżali na mecze dzień wcześniej.

Czytaj także: Efektowne zwycięstwo Jagiellonii na start

- Zabiegamy o możliwość treningu w Bełchatowie, bo jest to ważne pod kątem adaptacji do warunków, w jakich będziemy następnego dnia walczyć o ligowe punkty. Mój zespół lubi operować piłką, a do tego potrzebna jest dobra murawa. Wielokrotnie narzekaliśmy na nią w Częstochowie. Mam nadzieję, że takich problemów nie będziemy mieć w Bełchatowie - powiedział Marek Papszun na przedmeczowej konferencji prasowej.

Sześć tygodni trwał okres przygotowawczy Rakowa Częstochowa. Mimo tego trener Papszun jeszcze uważa, że dysponuje zbyt małą kadrą na rozgrywki PKO Ekstraklasy.

ZOBACZ WIDEO: Robert Lewandowski dla WP SportoweFakty: Szansa na medal na wielkim turnieju jest znikoma, ale chcemy dać Polakom radość i dumę

- Jestem zadowolony z okresu przygotowawczego. Mieliśmy dobre warunki. Zrealizowaliśmy to, co sobie założyliśmy. Nasza kadra była na bieżąco uzupełniania. Niektórzy zawodnicy dołączali do nas już w trakcie przygotowań. To jedyny minus tego okresu. Uważam jednak, że ci piłkarze, którzy z nami pracowali, są odpowiednio przygotowani do rozgrywek. Czekamy na pierwszy mecz, by to udowodnić - dodał szkoleniowiec Czerwono-Niebieskich.

Jednocześnie Papszun zapowiedział, że jeszcze można spodziewać się ruchów transferowych w obie strony.

- Zamierzamy wypożyczyć naszych młodzieżowców, by grali w większym wymiarze czasowym. Nasza kadra jest niezbyt duża ilościowo, jak na Ekstraklasę. Trzeba pamiętać o tym, że jesienią rozegramy dwadzieścia spotkań i chcielibyśmy też rozegrać trzy w Pucharze Polski. Daje to sumę dwudziestu trzech meczów. Uważam, że na ten moment mamy za małą liczbę zawodników - stwierdził.

Debiutu w polskiej ekstraklasie nie może doczekać się już Tomas Petrasek, który rozpoczyna czwarty sezon w barwach Rakowa.

- Będę chciał dać drużynie jak najwięcej, bo to ona jest dla mnie na pierwszym miejscu. Czuję się bardzo dobrze, tak samo jak i cała drużyna. Jesteśmy skoncentrowani na meczu z Koroną i cieszymy się, że początek rozgrywek jest tuż przed nami - powiedział czeski obrońca, który pod nieobecność Andrzeja Niewulisa będzie kapitanem drużyny.

Czytaj również: Serafin Szota o krok od Wisły Kraków

- Z dużym szacunkiem odbieram opaskę kapitańską pod nieobecność Andrzeja Niewulisa. Jestem z tego bardzo dumny. Mocno trzymam kciuki za Andrzeja i mam nadzieję, że jak najszybciej dołączy do zespołu. Do tego czasu z wielką dumą będę go zastępował w roli kapitana. Odkąd jestem w Częstochowie, moim założeniem jest, by najpierw wykonać pracę dla całego zespołu. Dopiero dzięki temu możliwe są osiągnięcia indywidualne. Będę chciał dać drużynie jak najwięcej, bo to ona jest dla mnie na pierwszym miejscu - zadeklarował Petrasek.

Mecz Rakowa z Koroną Kielce rozpocznie się w Bełchatowie w sobotę o godzinie 15:00

Komentarze (0)