Jeszcze kilka lat temu wydawało się, że trzycyfrowe kwoty za piłkarzy będą rzadkością, dotyczącą tylko największych światowych gwiazd. Teraz jednak stało się to już znacznie bardziej powszechne.
Najbogatsze kluby oferują ogromne pieniądze, płacąc często więcej niż dany zawodnik jest wart. Często powodem są wysokie klauzule odstępnego. Przeciwny takim cenom jest Karl-Heinz Rummenigge, prezes rady nadzorczej Bayernu Monachium.
Czytaj też:
-> Transfery. Mauro Icardi mógł spotkać się z dyrektorem sportowym Juventusu na Ibizie
-> Transfery. Marcelo poprosił o zgodę na opuszczenie Realu Madryt. Chcą go wielkie kluby
- Rynek przybrał niezdrowe rozmiary. Wobec drogich zawodników są ogromne oczekiwania. Stadiony wypełniają się, bo kibice mają oczekiwania wobec drogich nabytków. Ludzie oczekują od nich magicznego futbolu, a nie zawsze można go pokazać - wyjaśnił.
FC Barcelona ma hasło "Mes que un club", czyli "więcej niż klub". - Dotyczy to również Bayernu. Znajdujemy zawodników, którzy to widzą i rozumieją, że to więcej niż klub. Jesteśmy bardziej ludzcy i uczciwi - podsumował Rummenige.
Po mniej udanym sezonie Bayern również ofensywnie wszedł na rynek transferowy, pozyskując m.in. Lucasa Hernandeza i Benjamina Pavarda.
ZOBACZ WIDEO Niezniszczalna. Joanna Jóźwik wygrała z kontuzją [cała rozmowa]