- Piątek musi grać od początku i musi strzelać nawet w poniedziałek! (śmiech) Powinniśmy grać w ustawieniu 4-4-2 , które jest dla nas optymalne. Z dwoma napastnikami i dwoma bocznymi pomocnikami, którzy biorą udział w akcjach defensywnych i ofensywnych - mówi Artur Wichniarek, były reprezentant Polski, w rozmowie z "Super Expressem".
Polacy z Macedonią Północną wygrali 1:0 po golu właśnie Krzysztofa Piątka. Tyle, że napastnik Milanu na boisku pojawił się tuż po przerwie, ale i tak został bohaterem spotkania. Jego dość szczęśliwy strzał zapewnił nam zwycięstwo.
Wichniarek przestrzega jednak przed hurraoptymizmem. Wprawdzie mamy po trzech kolejkach komplet punktów i otwartą drogę do awansu na Euro 2020, ale nie chodzi oto, żeby tylko awansować na wielki turniej.
ZOBACZ WIDEO Strach przed meczem z Izraelem. "Presja jest ogromna"
- (...) Chwała Brzęczkowi za to, że w trzech meczach zdobyliśmy 9 punktów, bo jeszcze żaden z selekcjonerów nie wystartował tak dobrze w eliminacjach. Jednak chyba nie chodzi o to, żeby tylko awansować na dużą imprezę, ale w końcu na niej zaistnieć - dodaje Wichniarek.
W poniedziałek Polacy zagrają na PGE Narodowym z Izraelem. Nasi rywale są drudzy w tabeli i mają siedem punktów. Ewentualne zwycięstwo Biało-Czerwonych sprawiłoby, że praktycznie moglibyśmy wybierać hotele przed mistrzostwami Europy.
Początek spotkania Polski z Izraelem o godzinie 20:45.
Zobacz wideo: AC Milan nie odda Krzysztofa Piątka. "Ma odgrywać wiodącą rolę w nowym projekcie"
Zobacz wideo: El. ME 2020. Polska - Izrael. Jerzy Brzęczek: Na razie liczy się skuteczność