Marcin Bułka w Paris Saint-Germain. "Szanse trzeba sobie wywalczyć"

Getty Images / Albert Perez / Na zdjęciu: Marcin Bułka
Getty Images / Albert Perez / Na zdjęciu: Marcin Bułka

Marcin Bułka będzie zawodnikiem Paris Saint-Germain. Nastoletni bramkarz opuszcza Chelsea, dla której wcześniej odrzucił ofertę FC Barcelona.

[tag=54295]

Marcin Bułka[/tag] zmienia klub. 19-letni bramkarz podpisał z Paris Saint-Germain 2-letni kontrakt i rozpoczyna kolejne trudne zadanie. W PSG będzie konkurował o miejsce w składzie m.in. z Alphonse Areolą. Polski piłkarz ma jednak mieć zapewnione występy w drużynie rezerw.

Letni przebój

Wychowanek FCB Escola Varsovia zachwycał podczas letnich przygotowań The Blues do sezonu. Thibaut Courtois i Wilfredo Caballero jeszcze odpoczywali po mundialu w Rosji, więc Maurizio Sarri zabrał na zgrupowanie w Stanach Zjednoczonych młodego Bułkę. Polak zagrał w czterech spotkaniach i popisał się wieloma świetnymi interwencjami.

ZOBACZ WIDEO 139 krajów, 75 rywalek. Karate walczy o igrzyska

W Ameryce zdążył zagrać nawet przeciwko Arsenalowi, jednemu z największych rywali Chelsea. Była 84. minuta, a The Blues prowadzili 1:0. Kanonierzy ruszyli z atakiem - dośrodkowanie z prawej strony i z kilku metrów w polu karnym uderzył Alex Iwobi. Bułka nie dał się zaskoczyć i efektownie obronił. - Pozycja wydawała się bułka z masłem, ale nasz Bułka był zdecydowanie lepszy - komentował w TVP Sport Andrzej Strejlau.

W końcówce zawiedli obrońcy, Alexandre Lacazette wyrównał, ale Chelsea wygrała w konkursie rzutów karnych. Bramkarz z Wyszogrodu zagrał zaledwie przez kwadrans (w 78. minucie zastąpił Caballero), ale pokazał duże umiejętności.

- Sarri powiedział, że jest bardzo zadowolony z mojej pracy. Że gram bardzo dojrzale jak na swój wiek. A ja przecież wcześniej nie występowałem w seniorskich zespołach. Tyle. Nie czekałem na ciepłe słowa od trenera. Nie lubię, jak ktoś zbyt bardzo mnie chwali, głaszcze. Moja gra została zauważona, zainteresował się jeden klub z Włoch - opowiadał Bułka we wrześniu.

Sprawdź też: Marcin Bułka: Będę pierwszym bramkarzem Chelsea

Trener miał obiecać bramkarzowi, że jeszcze w tym sezonie da mu szansę zadebiutować w dorosłym zespole. Dlatego został w Londynie. Mijały miesiące, a Bułka dalej grał tylko w zespole rezerw. I to się skończyło, kiedy zawodnik postanowił nie podpisywać nowego kontraktu z klubem pod koniec 2018 roku. Ostatni mecz z drużyną U-23 rozegrał 27 października.

Ewenement. Nie chciał do Barcelony

A przecież losy Bułki mogły potoczyć się inaczej. Wystarczyłoby, że w 2016 roku zostałby w Barcelonie.

- Próbowano usunąć naszą szkółkę z naszych boisk. Pomyślałem, że muszę mieć spektakularny sukces i zadzwoniłem do prezydenta Josepa Bartomeu i zaproponowałem mu bardzo utalentowanego bramkarza. Prezydent zawiadomił Pepa Segurę, a ten z kolei dał znać Ricardo Segarze odpowiedzialnemu za szkolenie bramkarzy. Bułka pojechał do niego na obóz do Rybnika. Po pierwszym treningu Segarra przyznał mi rację. Powiedział, że Bułka ma duży potencjał, trenowali trzy dni i wtedy zaprosił go do Barcelony. To był marzec 2016 roku - opowiada nam Wiesław Wilczyński, prezes FCB Escola Varsovia, która wychowała przyszłego gracza PSG.

Młody bramkarz zachwycił dziennikarzy na treningu drużyny juniorów. "Zaliczył spektakularny trening, pokazując, że jest kompletnym bramkarzem. Silny w powietrzu i spokojny w bramce" - pisał zachwycony reporter "Mundo Deportivo" o Bułce. - Zrobili za mnie całą robotę - śmieje się Wilczyński.

I wtedy Blaugranę uprzedziła Chelsea. Nastolatek został zaproszony na kolejne testy, tam spotkał się z bramkarzami pierwszego zespołu i rozmawiał z Guusem Hiddinkiem. Polak był zachwycony i wybrał ofertę londyńczyków.

Bułka w rozmowie z tygodnikiem "Piłka Nożna": - W Escola Varsovia ciężko pracowałem, by dostać szansę od dużych klubów zagranicznych. Zaproszenie z Barcelony pokazało, że zmierzam w dobrym kierunku, a gdy zgłosiła się Chelsea, poczułem wyjątkową satysfakcję. Szanse nie spadają z nieba, trzeba je sobie wywalczyć i ja tak zrobiłem. Teraz czuję, że z jednej strony jestem blisko, z drugiej jednak daleko, ale zależy, jak na to patrzeć.

Wilczyński dodaje: - To jest inteligentny chłopak. W piłce dużo jest takich, którzy zapomnieli o edukacji. Dziennikarz ich pyta, jak będą grać, a oni przeczesują włosy, drapią się po głowie i mówią, że będą grali swoje. Swoje czyli jak? Ostatnio tak wygląda większość wywiadów. Marcin był przygotowany do bycia profesjonalnym sportowcem. Dobrze mówi po niemiecku i angielsku, nie było żadnych barier komunikacyjnych. Jest ambitny, świat się dla niego otworzył i on to wykorzystuje. Takie szanse mało kto dostaje.

Chelsea nie dała w tym sezonie szansy Bułce. Piłkarz wziął sprawy w swoje ręce i zaczął szukać kolejnej. Znalazł ją w Paryżu.

Czytaj także: Getafe - sensacja rozgrywek puka do Ligi Mistrzów

Komentarze (0)