Liga Mistrzów 2019. FC Barcelona - Liverpool FC. Ernesto Valverde ostrożny przed rewanżem. "Pamiętam co było rok temu"

PAP/EPA / Enric Fontcuberta  / Na zdjęciu: Ernesto Valverde
PAP/EPA / Enric Fontcuberta / Na zdjęciu: Ernesto Valverde

- W zeszłym roku mieliśmy trzy gole przewagi w ćwierćfinale i zostaliśmy wyeliminowani - przestrzega trener Ernesto Valverde. FC Barcelona w środowy wieczór na Camp Nou pokonała Liverpool (3:0) i zrobiła wielki krok w kierunki finału.

To był wielki wieczór Barcelony. Nie wszystko jednak układało się jak z płatka. Duma Katalonii cierpiała, musiała odpierać ataki Liverpoolu, który rozgrywał jeden z lepszych meczów w Lidze Mistrzów. Zwycięstwo Bluagranie zapewnił jednak genialny duet napastników: Lionel Messi - Luis Suarez, którzy strzelili łącznie trzy bramki (więcej o meczu przeczytasz TUTAJ).

- Zawsze, kiedy uda się wygrać bez straty gola, wynik jest znakomity. Potrafiliśmy wytrzymać trudne momenty. Mecz trwa dziewięćdziesiąt minut i rywale mogli strzelić nam gola w ten sam sposób, w jaki strzelaliśmy my - tłumaczy Ernesto Valverde.

FC Barcelona twardo stąpa po ziemi. Doskonale pamięta sytuację z poprzedniego sezonu, w którym w pierwszym meczu z AS Roma wygrała 4:1. Rewanż miał być formalnością, jednak Włosi rozbili Katalończyków (3:0) i awansowali do kolejnej rundy.

ZOBACZ WIDEO Sektor Gości 108. Marek Szkolnikowski: W Polsce jest ogromny problem z ekspertami. Byli piłkarze często nie znają się na piłce

Zobacz także: Hiszpańskie media pod wrażeniem Barcelony

- W zeszłym roku mieliśmy trzy gole przewagi w ćwierćfinale i zostaliśmy wyeliminowani. Teraz osiągnęliśmy dobry wynik, ale dwumecz nie jest zamknięty - mówi stanowczo Valverde. - Widzieliśmy grę Liverpoolu i tempo, jakie utrzymują na swoim stadionie. Nie możemy się rozluźnić – analizuje.

Szkoleniowiec Barcelony skomentował także genialny mecz Leo Messiego.

- Jest kapitanem i to on prowadzi grę, narzuca rytm i zwykle nie zawodzi. Poprowadził nas do tego zwycięstwa, ale przed nami jeszcze rewanż. Messi jest bardzo zżyty z klubem i kolegami z zespołu - dodaje Valverde.

Czytaj także: Lionel Messi pewniakiem do korony króla strzelców

Rewanż odbędzie się we wtorek 7 maja o godz. 21.00.

Komentarze (2)
avatar
lolol1
2.05.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Trener Barcelony ma rację, bo Liverpool źle nie grał. Brakowało skuteczności. Więc sprawa awansu do finału jest nadal otwarta. 
Mariusz Mariusz
2.05.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Przypilnować mocniej, mocniej Leo.. i zagrać dokładnie to samo... szkoda tego słupka Mo, byłyby realne szanse, a tak teraz, to trzeba będzie przejść po raz kolejny do historii futbolu ;)