W pierwszym spotkaniu 1/4 finału Ligi Mistrzów Tottenham Hotspur pokonał u siebie Manchester City (1:0) - więcej TUTAJ. Po meczu na Tottenham Hotspur Stadium w Londynie Ilkay Gundogan nie krył - w rozmowie z mediami - rozczarowania postawą swojego zespołu.
- Manchester City nie może być nazywany "wielką drużyną", dopóki nie pozbędziemy się nerwów w Lidze Mistrzów. Mam wrażenie, że ciągle mamy tremę w ważnych meczach w Champions League. W starciu z Tottenhamem nie zagraliśmy odważnie i popełniliśmy wiele prostych błędów - ocenił 28-letni pomocnik.
Gundogan podkreślił, że czasami zespół Pepa Guardioli chce zbyt dużo, gdy wystarczy zrobić mniej. Jego zdaniem, jest to jeden z głównych powodów braku sukcesu w LM. - To nie może przytrafiać się wielkiej drużynie, dlatego jeszcze nią nie jesteśmy - podsumował Niemiec.
Gundogan says City are still suffering from stage fright in the Champions League and can’t be considered a “big team” until they learn to deal with that #mcfc https://t.co/xRjV54SSUo
— James Ducker (@TelegraphDucker) 10 kwietnia 2019
ZOBACZ: Poważna kontuzja Harry'ego Kane'a. Gwiazdor Tottenhamu może nie zagrać do końca sezonu >>
Największym sukcesem Man City w LM jest półfinał z Realem Madryt (0:0 i 0:1) w sezonie 2015/16. W ubiegłym sezonie The Citizens dotarli do ćwierćfinału, w którym musieli uznać wyższość Liverpoolu (1:2 i 0:3).
ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Kto zagra w półfinale Ligi Mistrzów? "Każdy mecz to piękna historia"