Reprezentacja Polski pokonała na PGE Narodowym w Warszawie Łotwę 2:0. Biało-Czerwoni choć wygrali, to swoją grą nie zachwycili. Pozwolili rywalom dojść do kilku groźnych sytuacji, a sami mieli problemy ze stworzeniem zagrożenia pod bramką Pavelsa Steinborsa. Niemoc dopiero w 76. minucie przełamał Robert Lewandowski. Drugiego gola zdobył Kamil Glik.
- Zdawaliśmy sobie sprawę, że będzie to ciężki mecz. Wiedzieliśmy, że rywale będą grali defensywnie i staraliśmy się rozrywać tę obronę. Wydaje mi się, że to był dobry sprawdzian. Cieszę się, że strzelili Robert i Kamil, zdobyliśmy trzy punkty i to jest najważniejsze - mówił przed kamerami Polsatu Krzysztof Piątek.
Zobacz także: El. ME 2020: Polska - Łotwa. Rywale mieli więcej piłkarzy z przeszłością w naszej lidze. To historyczna sytuacja
Zawodnik AC Milan w meczu z Łotwą stworzył duet napastników z Robertem Lewandowskim. Piątek chwali sobie współpracę z graczem Bayernu, mówiąc, że może się od niego wiele nauczyć.
ZOBACZ WIDEO Lewandowski o współpracy z Piątkiem. "Będzie coraz lepiej. Mamy trochę inny sposób grania"
- Fajnie się uzupełnialiśmy, zrobiliśmy parę akcji, ale zaszwankowała skuteczność. Cieszę się z tej współpracy, bo wygląda z meczu na mecz coraz lepiej. Mogę się od Roberta wiele nauczyć. To bardzo doświadczony piłkarz - przyznał napastnik.
Występ Piątka w tym meczu stał pod znakiem zapytania. Piłkarz był w tej grupie, która miała problemy ze zdrowiem. - Miałem jakiś kłopot przed spotkaniem, ale zawziąłem się i wygrałem z tą chorobą i cieszę się z tego, bo chciałem zagrać pierwszy raz na PGE Narodowym. To wielka przyjemność i zaszczyt - skomentował.
Zobacz także: El. ME 2020. Polska - Łotwa: "łotwo" to już było. Wymęczone zwycięstwo Biało-Czerwonych