44-latek w Rakowie Częstochowa pracuje od kwietnia 2016 roku. W tym czasie wywalczył z klubem awans do I ligi, a w tym sezonie jest na dobrej drodze, by wygrać rozgrywki zaplecza Lotto Ekstraklasy, co oznaczałoby powrót częstochowian do najwyższej klasy po 21 latach przerwy.
W klubie nie wyobrażają sobie zmiany na stanowisku trenera. Właściciel Michał Świerczewski już kilka razy zapowiadał, że nie puści szkoleniowca do pracy w innym klubie. Gdy w październiku ubiegłego roku o Papszuna starała się Wisła Płock, kwota odstępnego wynosiła 30 milionów złotych.
- Tu nie chodzi o wyniki, a o zaufanie, którym darzymy trenera. Nie uzależniamy nowej umowy dla trenera od ewentualnego awansu czy spektakularnego sukcesu w Pucharze Polski. Dlatego nie musieliśmy się wstrzymywać z rozmowami do końca sezonu - powiedział prezes Rakowa, Wojciech Cygan.
Zobacz także: Młodzi polscy trenerzy na stażu u mistrza Marcelo Bielsy
ZOBACZ WIDEO PSG popełniło szkolny błąd. "To nie był pech. Paryżanie zlekceważyli przeciwników"
- W Rakowie wypracowaliśmy trochę inny model zarządzania, niż większość klubów. U nas liczy się przede wszystkim pomysł na drużynę. Trener Papszun podejmując u nas pracę przedstawił interesującą wizję rozwoju sportowego całego klubu. A ponieważ spełnia się ona w praktycznie każdym punkcie, naturalną konsekwencją jest nasza chęć kontynuowania tej współpracy - dodał Cygan.
Nowa umowa Papszuna ważna jest do końca sezonu 2020/2021. - Jestem zadowolony z tego, że właściciel klubu wraz z zarządem, obdarzyli mnie zaufaniem i przedłużyli ze mną kontrakt na kolejny rok. Wiem, że spowodowane jest to przede wszystkim postawą drużyny i wynikami naszej pracy. Cieszę się też, że za tym działaniem idą dodatkowe kroki takie jak choćby przedłużenie kontraktów moich współpracowników. Mogę tu zdradzić, że było to jednym z warunków przedłużenia mojej umowy - przyznał trener.
- Wierzę, że razem będziemy realizować kolejne cele. Zarówno ten, który na tę chwilę jest celem podstawowym, a później kolejne, które cały czas są przed nami. Przy przedłużeniu kontraktu brałem pod uwagę szereg czynników, które spowodowały, że doszliśmy do porozumienia i dzięki którym związałem się z klubem i z Częstochową na kolejny rok - stwierdził Papszun.