- Koszt sprowadzenia Philippe do zespołu był bardzo wysoki (około 90 milionów euro - przyp. red.), co oznacza, że oczekiwania względem jego poziomu gry są bardzo duże. Dlatego musimy zaakceptować reakcję fanów - powiedział Gerard Pique, cytowany przez angielski "Mirror".
- W drużynie na pewno wspieramy Philippe. Potrzebujemy go przecież do końca sezonu w dobrej formie i jestem pewien, że tak będzie - dodał obrońca FC Barcelony.
Kibice mistrza Hiszpanii upust swojemu niezadowoleniu dali pod koniec sobotniego starcia Barcelony z Rayo Vallecano. Na Camp Nou gospodarze wygrali 3:1, ale Philippe Coutinho nie wpisał się na listę strzelców. Brazylijczyk opuścił boisko na 10 minut przed końcem spotkania. Gdy schodził z murawy, został wygwizdany przez miejscowych fanów.
ZOBACZ WIDEO Serie A: Krzysztof Piątek strzelił kolejnego gola. Dał zwycięstwo Milanowi! [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
Czytaj także: plotki transferowe. PSG jest gotowe zapłacić za Coutinho aż 250 milionów euro
W bieżącym sezonie 26-letni pomocnik w 39 spotkaniach strzelił 8 goli, ale w 2019 roku tylko 3 bramki (wszystkie w styczniu w Pucharze Króla). W Primera Division Coutinho nie trafił do siatki rywala od października 2018 roku i meczu z Realem Madryt. Cierpliwość kibiców do formy pomocnika w ostatnich tygodniach wyczerpała się.
Po sobotnim zwycięstwie z Rayo Vallecano Barcelona utrzymała siedmiopunktową przewagę nad wiceliderem w tabeli Atletico Madryt. Teraz przed podopiecznymi Ernesto Valverde rewanżowe starcie 1/8 finału Ligi Mistrzów z Olympique Lyon. W pierwszym meczu we Francji Barcelona zremisowała 0:0.
Czytaj także: już w poniedziałek Jose Mourinho może zostać ogłoszony trenerem Realu Madryt
Teraz odbierają mu piłkę jak dzieciakowi, często odbi Czytaj całość