Oczekiwania względem starcia Liverpoolu z Bayernem Monachium były olbrzymie, ale ostatecznie mecz zakończył się bezbramkowym remisem, a sytuacji było bardzo mało z jednej i drugiej strony. Przez 90 minut oddano łącznie zaledwie trzy celne strzały.
- Mój zespół bardzo ciężko pracował, zainwestowaliśmy dużo sił. Mieliśmy mało szans w pierwszej połowie, a po przerwie prawie w ogóle ich nie było. Kreowaliśmy sytuacje, ale brakowało ostatniego podania - powiedział Juergen Klopp w rozmowie z telewizją "Polsat Sport".
Czytaj również: Robert Lewandowski: Fajne to Anfield
Niemiecki trener jest jednak optymistą przed rewanżem. Bezbramkowy remis w pierwszym spotkaniu zawsze stawia w lepszej sytuacji drużynę grającą na wyjeździe w rewanżu.
ZOBACZ WIDEO Wszołek alternatywą dla Grosickiego? "Nikomu nie zamykam drogi do kadry"
- Mamy dużą szansę na awans. 0:0 to najlepszy remis, jaki można osiągnąć. Mam nadzieję, że za trzy tygodnie wynik będzie dla nas lepszy. Pojedziemy do Monachium strzelić bramkę, bo nie możemy grać na 0:0. Musimy uważać, żeby nie stracić pierwsi bramki, bo ona skomplikowałaby sytuację. To będzie bardzo emocjonujące spotkanie - dodał trener Liverpoolu.
Klopp ocenił również postawę Roberta Lewandowskiego, z którym pracował w Borussii Dortmund, a przed wtorkowym meczem w pięknych słowach wspominał ich współpracę. - Robert ma wszystko, czego potrzebuje najlepszy napastnik. Dobrze, że tego nie wykorzystał. Zabrakło u nas dwóch podstawowych środkowych obrońców, ale bardzo dobrze wykonaliśmy zadanie - pochwalił swoich zmienników Klopp.
Zdradził on, że utrzymuje kontakty z polskimi piłkarzami, których trenował w Borussii. - W zeszłym tygodniu rozmawiałem z Kubą, jestem też w kontakcie z Łukaszem Piszczkiem - zakończył.
Rewanżowy mecz Bayern - Liverpool rozegrany zostanie w środę 13 marca o godzinie 21:00.