Od pewnego czasu wiadome było, że Lech nie przedłuży umowy z trenerem Franciszkiem Smudą. - Z Frankiem przeżyliśmy wiele fajnych chwil. Trudno powiedzieć, że te trzy lata były stracone. Był to okres niewykorzystanych szans. Graliśmy w Pucharze UEFA dla całej Polski, zdobyliśmy Puchar Polski i zabrakło tylko mistrzostwa - mówi Andrzej Kadziński, prezes Lecha.
Wśród kandydatów na miejsce Smudy przewijało się wiele nazwisk. Z czasem wyłoniono jednego z nich, Jacka Zielińskiego, który wcześniej pracował m. in. w Polonii Warszawa i Groclinie Grodzisk Wlkp. Podczas piątkowej konferencji prasowej nowy szkoleniowiec został oficjalnie zaprezentowany. - Otwieramy nowy rozdział Lecha. Jestem przekonamy, że z Jackiem Zielińskim wykonamy zadanie i w końcu spełni się powiedzenie Jacka Rutkowskiego "idziemy na majstra" - twierdzi optymistycznie prezes Kolejorza.
Zieliński podpisał kontrakt z Lechem na rok, z opcją przedłużenia o kolejne dwa lata. - Lech to największe wyzwanie w moim życiu - nie ukrywa Zieliński. - Zdaję sobie sprawę, że poprzeczka zawieszona jest wysoko i wymagania są olbrzymie, ale nie boję się wyzwań i nie mam żadnych kompleksów. Nowy trener zdaje sobie sprawę, że w Poznaniu apetyty są duże, a po ostatnich udanych występach w europejskich pucharach, wszyscy liczą na powtórkę. Będzie musiał również udowodnić, że decyzja o nieprzedłużaniu umowy ze Smudą i daniu mu szansy była słuszna. - Chylę czoła przed Franciszkiem Smudą za to co zrobił, bo wykonał tutaj kawał świetnej roboty. Na pewno postaramy się tego nie zepsuć, a chcemy dodać zespołowi więcej jakości - opowiada Zieliński.
Do roszad doszło nie tylko na pozycji pierwszego trenera. Zmieni się cały sztab szkoleniowy. Nazwisko najbliższego asystenta poznamy dopiero w przyszłym tygodniu. Obecnie trwają rozmowy z jednym z kandydatów, którym najprawdopodobniej jest Andrzej Lesiak. W sztabie znalazło się miejsce dla Andrzeja Juskowiaka, w którego kompetencjach leżeć będzie praca z napastnikami. - Lechita znowu jest z Poznaniu - mówi Kadziński, który podkreśla spore doświadczenie byłego napastnik Kolejorza i reprezentacji Polski. - W Sportingu Lizbona spędził parę sezonów, a w Wolfsburgu, który obecnie jest mistrzem Niemiec, grał w podstawowym składzie i strzelił sporo bramek. Radości ze współpracy z "Jusko" nie ukrywa również Zieliński: - Bardzo się cieszę, że Andrzej przyjął propozycję i będzie z nami współpracował. Jest w stanie wnieść do drużyny nową jakość, bo ma inne spojrzenie na futbol od nas. Za szkolenie bramkarzy odpowiedzialny będzie Paweł Primel, mający za sobą pracę w Odrze Wodzisław. - Spod jego ręki wyszli m. in. Skaba, Pilarz i ostatnio Stachowiak. Jest to człowiek, dzięki któremu bramka będzie mocną pozycją w Lechu - dodaje nowy szkoleniowiec. Z kolei przygotowaniem fizycznym zespołu zajmie się Andrzej Kasprzak. - Pracował do tej pory w Młodej Ekstraklasie Lecha. Jest związany z tym klubem od dawna. Mimo młodego wieku, jest to bardzo mądry chłopak z dużą wiedzą. Bardzo na niego liczę - opowiada Zieliński.
Jakie cele zostały postawione nowemu trenerowi? - Wszyscy pracujemy po to, aby być coraz lepszymi, a nie przeciętniakami - mówi Kadziński, a Zieliński dodaje: - Nie otrzymałem warunku, że muszę zdobyć mistrzostwo Polski, bo inaczej stracę pracę. Poznań czeka jednak na tytuł i zrobimy wszystko, aby dążyć do tego celu. Będę się starał jak najlepiej wykonywać swoją pracę, a resztę ocenią kibice i zarząd - zapewnia Zieliński.
Nowy szkoleniowiec liczy również na dobry start w Lidze Europejskiej. Teraz prawo gry w europejskich pucharach wywalczył mu Smuda. Przypomnijmy, że rok temu poznaniacy wystartowali w Pucharze UEFA po tym jak Groclin, który wywalczył sobie prawo startu pod wodzą Zielińskiego, wycofał się z tych rozgrywek. - Trochę uczciwości jest w tym wszystkim. W zeszłym roku zrobiłem Frankowi puchary, a teraz on wywalczył je dla mnie - zakończył z uśmiechem na twarzy nowy trener Kolejorza.
Jacek Zieliński ma 48 lat. W swojej karierze trenerskiej prowadził m. in. GKS Bełchatów, Górnika Łęczna, Odrę Wodzisław, Piasta Gliwice, Groclin Grodzisk Wlkp. oraz ostatnio Polonię Warszawa, z której został zwolniony w marcu.