Arkadiusz Reca nie poszedł drogą Krzysztofa Piątka i nie podbił, jak na razie, Serie A. Kupiony z Wisły Płock za 4 miliony euro obrońca do tej pory rozegrał zaledwie dwa mecze w Atalancie Bergamo. W sierpniu zaliczył 90 minut w rewanżowym spotkaniu Ligi Europy z Hapoelem Haifa, a potem przez długi czas nie pojawiał się na boisku. Miał również problemy zdrowotne, ale sztab szkoleniowy nie stawiał na niego ze względów sportowych.
Zobacz również: "Dziewiątka" jest tylko jedna. Lewandowski, Milik i Piątek nie mogą razem grać
Dopiero w przedostatniej kolejce Reca zaliczył swój debiut w Serie A. Rozegrał 7 minut przeciwko Frosinone. Atalanta Bergamo wygrała to spotkanie 5:0, dzięki czemu trener Gian Piero Gasperini nie miał obaw przed wpuszczeniem Polaka na boisko.
ZOBACZ WIDEO Zaskakująca scena po debiucie Piątka. "Dziennikarzy bardziej interesował Zieliński"
[color=#2B2B2B]
Bardzo prawdopodobne, że Atalanta po prostu chciała pokazać Recę rywalom, bo według włoskich mediów ma on zostać wypożyczony i w rundzie wiosennej reprezentować barwy właśnie Frosinone. W minionej kolejce Polak znów nie zagrał ani minuty.
[/color]Negocjacje obu klubów są bardzo zaawansowane i powinny zostać sfinalizowane w ciągu kilkunastu godzin. Okienko transferowe we Włoszech zamyka się wraz z końcem stycznia.
24-letniemu obrońcy powinno być łatwiej się zaadoptować w nowym klubie, ponieważ występuje tam inny Polak - Bartosz Salamon. Polacy będą mieli ciężkie zadanie, bo muszą pomóc klubowi w utrzymaniu w Serie A. Frosinone zajmuje obecnie przedostatnie miejsce w tabeli. Do pozycji niezagrożonej spadkiem traci cztery punkty.
Zobacz również: Gabriele Giuffrida - kim jest znajomy Bońka, król polskiego rynku transferowego