Jak podaje Piotr Koźmiński, dziennikarz "Super Expressu", pracujący również dla UEFA, 21-latek nie pracuje z zespołem i trenuje indywidualnie.
Dawid Kownacki trafił do Sampdorii w połowie 2017 roku z Lecha Poznań. W obecnym sezonie zebrał wprawdzie 15 występów we wszystkich rozgrywkach, ale były one krótkie i umożliwiły mu zdobycie tylko dwóch bramek (dołożył do nich jedną asystę).
Coraz trudniejsza sytuacja Dawida Kownackiego. Kolega z Wloch napisal mi wlasnie, ze Polak odsuniety od zespolu!, trenuje indywidualnie. Nie ma przelomu w rozmowach z Fortuna, Wlosi wciaz blokuja jego odejscie. Niefajnie to wyglada w kontekscie finalow U21 i wiosny.
— Piotr Koźmiński (@UEFAComPiotrK) 18 stycznia 2019
W siedmiu ostatnich kolejkach Serie A młody napastnik spędził na boisku zaledwie 25 minut (pięć razy nawet nie podniósł się z ławki) i jego sytuacja w drużynie znacznie się pogorszyła. Epilogiem jest odsunięcie od zajęć.
Zmiana klubu potrzebna od zaraz
Kownackiego chce Fortuna Duesseldorf, która wiosną będzie walczyć o utrzymanie w Bundeslidze (obecnie ma cztery pkt. przewagi nad strefą spadkową). Niemcy są zdeterminowani i złożyli już dwie oferty. Pierwsza gwarantowałaby klubowi z Genui 200 tys. euro za wypożyczenie i kolejne 6,5 mln w przypadku transferu definitywnego po sezonie.
Sampdoria tę propozycję odrzuciła, domagając się odpowiednio 300 tys. w unijnej walucie i 12 mln. To nie zraziło działaczy beniaminka niemieckiej ekstraklasy, którzy próbują znaleźć kompromis. Ostatnio zaoferowali 8 mln euro za ewentualny transfer i kolejne 4 jeśli sami by potem sprzedali Polaka.
Według Koźmińskiego aktualny pracodawca "Kownasia" póki co blokuje jego odejście. Wciąż jest jednak duża szansa, że obie strony ostatecznie osiągną porozumienie.
Kownacki w kluczowym momencie kariery
21-latek musi teraz regularnie występować, bo już latem ma wziąć udział w mistrzostwach Europy U-21, do których Polacy zakwalifikowali się po zwycięskim barażu z Portugalią. Dlatego bardzo zależy mu na transferze.
W Genui szanse na grę są znikome, zwłaszcza że zimą Sampdoria pozyskała Manolo Gabbiadiniego z Southampton. Włoch kosztował niemałe pieniądze (mówi się o 12 mln euro) i na pewno nie jest przewidywany do roli rezerwowego. To dla Kownackiego jasny sygnał, że najlepszym rozwiązaniem byłoby odejście.
Pozyskanie Gabbiadiniego może być jednak dla Polaka korzystne. Z nim w kadrze trener Marco Giampaolo ma większe pole manewru, a to może zdopingować działaczy "Sampy" do osiągnięcia porozumienia z Fortuną.
Kością niezgody pozostaje jedynie opcja pierwokupu. Włosi wierzą, że były snajper Lecha Poznań wciąż może być dla nich przydatny, zaś pobyt w Bundeslidze ma mu jedynie pomóc w odbudowaniu formy.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: szalone wyzwanie gwiazd PSG. Triumfujący Neymar!