Sampdoria Genua poinformowała w piątek, że pozyskała Manolo Gabbiadiniego z Southampton FC. Kwota transferu? Pozostaje niewiadomą, a nieoficjalne mówi się o 12 mln euro. To zła i dobra wiadomość dla Dawida Kownackiego. Zła, ponieważ droga do wyjściowego składu stała się jeszcze bardziej kręta, a dobra, ponieważ przyśpieszy to odejście Polaka do innego zespołu. Jakiego? To wciąż pozostaje kwestią nierozstrzygniętą.
La maglia più bella del mondo, il mare, il calore della gente. Che bello essere di nuovo qui, @sampdoria. Come se non fossi mai andato via. pic.twitter.com/EQoF4vsb2F
— Manolo Gabbiadini (@Mgabbia23) 11 stycznia 2019
Zdaniem włoskich mediów, lada dzień wypożyczenie do Fortuny Duesseldorf ma zostać sfinalizowane. Niemcy wezmą Kownackiego do siebie na pół roku i nalegają na możliwość pierwokupu. Na to Sampdoria niekoniecznie chce się zgodzić. Cały czas widzi w nim potencjał i wierzy, że Kownacki "odpali" w Bundeslidze.
Gabbiadini wraca do Serie A po dwuletnim pobycie w Southampton. To był raczej zmarnowany czas. 11-krotny reprezentant Włoch miał niezły początek, ale później stał się ledwie rezerwowym. Czasami brakowało dla niego miejsca nawet wśród graczy rezerwowych. Bilans dwuletniej przygody z ligą angielską to 12 bramek w 60 meczach. A przecież Gabbiadiniego z Napoli "wyrzucił" Arkadiusz Milik, który zajął jego miejsce i Gabbiadini poszukał bardziej regularnej gry. Chciał udowodnić, że nie jest tylko "dżokerem". Jednak w Anglii tej łatki nie ściągnął z siebie.
27-latek wraca na "stare śmieci" do Sampdorii. Grał w Genui przez 1,5 roku i zdobył 19 bramek w 60 meczach.
Piłkarzami Sampdorii są również: Bartosz Bereszyński oraz Karol Linetty.
ZOBACZ WIDEO Boruc pokonany trzykrotnie! Bournemouth poza Pucharem Anglii [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]